Rozdział 36

1.1K 38 0
                                    

Pogoda dzisiaj była bardzo deszczowa i muszę przyznać, że mi odpowiadała. Lubię deszcz za dnia, ale tylko wtedy gdy nie muszę wychodzić z domu, mogłabym cały dzień leżeć i leniuchować. Niedawno skończyłam trening i po wzięciu prysznica rzuciłam się na łóżko i włączyłam film. Dzisiaj miałam ochotę na film przygodowy więc właśnie zaczynam "Podróż na tajemniczą wyspę". Miałam naciskać start, gdy do mojego pokoju wparował nie kto inny jak Zayn.

- Dobra a ciebie po co tu niesie? - spytałam oschle. - Przecież nigdzie nie wychodzę, a w pokoju nie musisz mnie pilnować no chyba, że udobruchałeś moją mame i coś się w tej sprawie zmieniło hmm? - uniosłam brwi i spojrzałam na niego. Jak zawsze wyglądał idealnie, włosy lekko zmierzwione do góry i oczywiście czarna koszulka i takiego samego koloru dżinsy. Jedynie na nogach miał białe stopki. - A co ty buty zgubiłeś? - po tych słowach spojrzał się na swoje stopy, na co się zaśmiałam.
- A po co mi buty skoro mam zamiar cały dzień spędzić w łóżku - rzucił się na moje łóżko po czym mocno mnie przytulił.
- Zayn bo mnie udusisz - zaczęłam się śmiać. Wiłam się aby wyswobodzić się z uścisku, ale na nic mi się to zdało, gdyż Zayn jest silniejszy.
- Masz mnie... - zaczął się śmiać. - Przyszedłem tu z zamiarem uduszenia cię, ale mnie przechytrzyłaś - zaśmiał się i po chwili leżałam na jego torsie, a jego ręka lekko gładziła moje włosy oraz ramię. Muszę przyznać, że bardzo mi się to podobało i mogłabym tak leżeć zawsze w jego objęciach.
- To co oglądamy? - spytał całując mnie w czubek głowy. Co on taki miły? Niech nie myśli, że zapomniałam o tej awanturze z Nate'm.
- Coś chcesz prawda? - podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy, na jego czole pojawiła się mała zmarszczka. - Bo bez powodu byś nie był taki miły - dodałam na co się zaśmiał. - A i wiedz, że nie zapomniałam o sytuacji z Nate'm - dźgnęłam go palcemw żebro.
- Ałaa... - zaśmiał się. - Chyba złamałaś mi żebro - rzucił nadal się śmiejąc.
- Tak od razu cię zabiłam - także się zaśmiałam.
- Dobra, ale tak serio to chciałem spędzić z tobą czas - powiedział całkiem poważnie.
- Przecież zawsze spędzamy razem czas, gdyż jesteś moim ochroniarzem - odparłam.
- Ale to nie to samo. Chciałem go spędzić tylko z tobą - spojrzałam po raz kolejny w jego oczy i mogłam śmiało stwierdzić, że można się w nich zatracić. A najśmieszniejszą rzeczą w tym wszystkim jest to, że ja chyba już się zatraciłam i nawet nie wiem kiedy to się stało. Po prostu przyszło wtedy gdy najmniej się tego spodziewałam. Zayn przybliżył swoją twarz do mojej i dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów, a już po chwili poczułam jego wargi na swoich. Na początku było to lekkie muśnięcie a potem zamieniło się w delikatny a zarazem namiętny pocałunek. Czułam jak w moim brzuchu rozlewa się przyjemne ciepło, które rodziło się tylko w jego obecności. I muszę przyznać, że koch...uwielbiałam to uczucie. Zayn nadal całując moje usta obrócił się tak, że teraz wisiał nade mną podpierając się na jednej ręce a drugą gładził moją dłoń ja zaś drugą wplotłam w jego włosy, które tak bardzo uwielbiam. Gdy zabrakło nam powietrza Zayn delikatnie odsunął się ode mnie nadal nade mną wisząc. Znowu zaczął przybliżać swoją twarz do mojej i myślałam, że znowu mnie pocałuje. Pragnęłam tego żeby mnie pocałował, chciałam znów poczuć jego usta na swoich.
- To co oglądamy skarbie? - powiedział wtedy gdy przymknęłam oczy i z niecierpliwością czekałam aż po raz drugi złączy nasze wargi. Po chwili usłyszałam jego gardłowy śmiech z mojej miny jaką zrobiłam, gdy zadał mi pytanie na temat filmu.
- To się nigdy nie zmieni? - spytałam nadal mając zamknięte oczy.
- Ale co skarbie? - spytał kokieteryjnie przy okazji się śmiejąc i udając głupka.
- To że jesteś największym dupkiem - zepchnęłam go z siebie i oparłam ręce na piersi.
- Już się nie gniewaj misiu - zaśmiał się i przyciągnął mnie do siebie, całując w policzek. Teraz byłam pewna, że Zayn znaczy dla mnie o wiele więcej niż mi się wydaje. Jeszcze bardziej wtuliłam się w jego tors czując, że jest to moje najlepsze miejsce - w jego objęciach.

Tylko Nie Ty ~ Z.MWhere stories live. Discover now