rozdział 6

8K 304 10
                                    

Alex

Nie mogłam już spać. Calum przytulał mnie tak mocno że było ciężko ruszyć nawet palcem.
Do tego grzeje on jak grzejnik , tym bardziej nie dało się zasnąć.
Zaczęłam się wiercić , i tym oto sposobem trochę poluznił uścisk. Wstałam po cichu żeby go nie zbudzić. Wziełam swoje czarne rurki, czarny top i koszule w czerwono-czarną krate. Poszłam do łazienki, umyłam twarz, zęby, pomalowałam się trochę żeby nie straszyć innych. Ubrałam swoje ubrania i wyszłam z pokoju.
Skierowałam się do kuchni. Pomyślałam , że zrobię wszystkim śniadanie. Szybko ogarnęłam gdzie co jest i zabrałam się do roboty.
Postawiłam wodę na kawę i herbatę. Zrobiłam jajecznicę, grzanki, jakieś parówki. Kilkanaście kanapek.
Rozłożyłam talerze, kubki, postawiłam dzbanki z herbatą, kawą i sokiem.
Zerknęłam na zegar. Była 9:30. Mogli by już wstać.
Jak na zawołanie do kuchni zszedł Mike. Stał jak wryty. Uśmiechnęłam się i przywitałam się.
-hey Mike
-oooo hej Alex to dla nas ?- spytał w szoku
-no tak , pomyślałam , że będzie miło jak zrobię coś dobrego.
-kobieto!!Kocham Cię!!!! -wykrzyczał i mnie mocno przytulił. Nie powiem miło było.
-że co proszę?!?!?!?
Odwróciliśmy się, za nami stał Calum i był wściekły
- możesz mi Mike powiedzieć co się tutaj do cholery dzieje?!?-zaczął krzyczeć
-Calum nie krzycz, nic się takiego nie stało.
Zrobiłam dla was śniadanie.
- chłopie, kiedy ostatni raz któryś z nas zrobił dla wszystkich Śniadanie?- zapytał Mike
-nie wiem, ale to nie zmienia faktu nie tykasz moją siostrę
- ojj stary , Alex to moja psiapsióła nie panikuj- powiedział Mike i znowu się do mnie przytulił
Od kiedy ja awansowałam na psiapsiółe??..
-ouuuu okej m wybacz Mike, nie chciałem
-spoko stary nic się nie stało.
-śniadanie??- wyjąkał Ash
Zaśmialam się i przytaknęłam .
- Alex, kocham Cię-krzyknął i dał mi Całusa w policzek.
Poczułam ciepło na twarzy.
- nie no kolejny??- wyjęczał Calum
A Mike się zaśmiał.
-a gdzie jest Luke?- spytałam
- pewnie jeszcze śpi. -powiedział Ash. Ciągle patrząc się na śniadanie.
- Okej, ja go obudze a wy jedzcie, tylko zostawcie coś dla niego.
Calum pocałował mnie w głowę i zasiadł już do stołu tak jak chłopaki.
Ja udałam się na górę w celu obudzenia Luk'a.
Zapukałam do drzwi ale nikt mi nie otworzył. Nacisnęłam klamkę i weszłam po cichu do jego pokoju.
Spał. Tak słodko spał wtulony w poduszkę.
Szkoda że to nie ja- pomyślałam.
Jeszcze bez koszulki. O mój Boże.
Że co ? Nie nie , to jest przyjaciel mojego brata. Ja, on nie zainteresuje się mną.
Posmutniałam trochę. Ale szybko odgoniłam te myśl.
Podeszłam do niego i zaczęłam lekko go szturchać.
-Lukeeee- zaczęłam przeciągać jego imię.
Ten tylko coś wymamrotał i złapał mnie za rękę.
Kurde...
Spróbowałam znowu i tym razem otworzył oczy, nadal trzymiąc mnie za rękę.
-ooo hej Alex, co ty tutaj robisz?-zapytał jeszcze nie do końca obudzony.
-przyszłam Cię obudzić na śniadanie, radzę ci się pospieszyć bo chłopaki wszystko ci zjedzą.
-śniadanie?-zapytał zdziwiony.
-heh tak śniadanie-uśmiechnęłam się do niego.
-Em dlaczego trzymam Cię za rękę?-zapytał
-bo jak próbowałam Cię obudzić za pierwszym razem to ją złapałeś i spałeś dalej. Zachichotałam.
Ten uśmiechnął się lekko i mnie puścił. Poczułam się dziwnie.
-dziękuję Alex, zaraz zejdę.
-proszę. I wyszłam z pokoju. Poszłam na dół do chłopaków zobaczyć czy zostało coś dla Luk'a.
Chłopcy dalej jedli, śmiali się i żartowali. Podeszłam do nich i razem z nimi usiadłam do stołu. Nalałam sobie kawy .
Mike dziwnie na mnie popatrzył.
Nie wiedziałam o co chodzi.
-emm coś nie tak ?- zapytałam
- dlaczego nic nie jesz- spytał Ash.
-nie jestem głodna.
- Alex... proszę Cię-powiedział Calum-zjedz chociaż kanapkę.
Wszyscy patrzyli na mnie z prośbą. Nawet Luke, kiedy on tutaj przyszedł??
- no dobrze-i zabrałam sobie jedną kanapkę.
-omg !!!- powiedział Mike, wyglądacie jak bliźniaki- powiedział z ekscytacją Mike.
Popatrzyłam się na Luk'a i faktycznie był ubrany tak samo jak ja. Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego.
-no witaj bracie-i przytuliłam się do niego. Ten oddał przytulasa a Calum zacisnął pięści.
Zasmiałam się z niego.
Podeszłam teraz do Caluma i usiadłam mu na kolanach.
-oj cali, ty jesteś moim jedynym, ulubionym bratem. I dałam Całusa w policzek.
Czym Mike skwitował głośnym" awwwww". Popatrzyliśmy się wszyscy na niego i wybuchneliśmy śmiechem.
Gdy już wszyscy zjedli zaczęłam sprzątać że stołu. Ale uniemożliwił mi to Ash , który wziął mnie na ręce i powiedział:
-ty zrobiłaś , my sprzątamy. I zabrał mnie do salonu i posadził na kanapie. Uśmiechnął się ciepło i poszedł do kuchni sprzątać...

Luke

Gdy zobaczyłem że Ash bierze ją na ręce i wychodzi z nią to zagotowało się we mnie. To ja powinienem ją tak zabrać. Nie on.
Sprzątałem po śniadaniu cały wkurzony.
Calum cały czas patrzył się na mnie . Wiedziałem że on coś podejrzewa. I wiem że będzie chciały o tym pogadać.
-potem Calum- powiedziałem.
On jedynie kiwnął głową i zajął się sprzątaniem.

Kilka godzin później...

Calum

Widzę że Luke coś czuje do mojej siostry. Nawet Mike i Ash mi o tym powiedzieli. Nawet o tym że podstępem wzięli Luk'a i gdy zaczęli wypytywać o Alex Luke udawał że nic do niej nie ma. Dlatego Ash postanowił go trochę powkurzać i wyleciał że by się umówił z Alex. Wiedziałem od samego początku że Ash i Mike nie próbowali do niej zarywać. I wiem że mówili prawdę. Nie wiem jak Luke. Bo z nim to co innego.
Lubi bawić się dziewczynami. I boję się że może i być tak z Alex. Dlatego muszę z nim pogadać.
I muszę porozmawiać z Alex. O wszystkim. Może mnie nienawidzić, ale muszę jej to powiedzieć...
Dlatego wszyscy teraz siedzimy w salonie. Alex siedzi zdenerwowana. Chłopaki też. Nie dziwię się. A jeśli... nie będzie chciała nas znać??. Szybko odgoniłem od siebie te myśli.
- a więc... Alex. Musimy o czymś ci powiedzieć. Może to byc dla Ciebie szok. Ale muszę ci to powiedzieć.
Ona jedynie pokiwała głową że rozumie i mam mówić dalej.

To tak...
Wiem że masz do mnie żal że Cię zostawiłem. Ale słońce musiałem. Wtedy.. wplątałem się w niezłe bagno. Musiałem odejść. To było jedyne wyjście. Gdybym został stała by się tobie krzywda. A Gdybym Cię zabrał też.
Ja... my.. my jesteśmy w kontaktach z mafią. Handlujemy narkotykami, nie bierzemy ich, tylko sprowadzamy, pilnujemy czy trafiają tam gdzie mają..
Mamy ze sobą broń, do obrony.
Nie jesteśmy mordercami. Co to to nie.
A nie mogłem po Ciebie wrócić. Raz mnie zgarnęli. Siedziałem rok. I dali mi opaskę na nogę. Nie mogę wychodzić z domu do 500 metrów. Inaczej przyjadą i znów mnie zgarną. Dlatego nie mogłem sam po Ciebie wrócić.
Dopiero teraz gdy wszystko ucichło chłopaki mogli po Ciebie jechać.
Alex, zrozum, zrobiłem to żeby Cię chronić...

Stałem i patrzyłem jak Alex się zastanawia co się teraz dowiedziała.

Bałem się że ucieknie, znienawidzi mnie , chłopaków.
Byliśmy w szoku tym co powiedziała.

- nie mam ci tego za złe Calum,. Ani wam chłopaki.
Rozumiem że nie mogłeś po mnie wrócić.
Nie martw się. Nie zostawię Cię. Kocham Cię pomimo tego w co się plątałeś.
Tylko,.ja.muszę się z tym trochę oswoić. Wiesz za dużo tego wszystkiego.
Stałem jak słup soli, i chłopaki.
Ona mi wybaczyła .. nam wybaczyła.
Poszedłem do niej i mocno ją przytuliłem.
Potem podeszli chłopaki. Zrobili to samo co ja. Ale najdłużej przytulał ją Luke. Nie no coś jest na rzeczy, widzę to.jak.ona.się do niego uśmiecha. I jak on.do niej.
Ale oszczędze mu.dziś wykładu.
Było już późno. Pożegnaliśmy się i poszliśmy do naszych pokoi , Alex życzyła wszystkim dobrej nocy i poszła do mojego pokoju. Poszła pod prysznic.
Gdy wyszła położyła się do łóżka.
Gdy już się ogarnąłem ubrałem dresy i położyłem się obok niej..
Alex już słodko spała. A ja ??myślałem nad tym wszystkim. W końcu przytuliłem do siebie siostrę i zasnąłem...

Hejj ... to znowu ja 😄.
Dzisiaj o wiele dłuższy. I jest pisana perspektywa Caluma ^^ .
Jeśli wam się spodobał rozdział. To wiecie co robić.❤❤❤ ..
Napiszcie co sądzicie o tym :).
Myślałam nad główną bohaterką. I idealnie będzie pasować Lily Collins. ❤. Co o tym myślicie?? :)
Do następnego/ Malina213 🐧,

Welcome Home Sister / 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz