Rozdział 18

67 5 0
                                    

[...]

- Yumi, Yumi ja Cię kocham...- powiedział William.

- William, dobrze wiesz, że nie będziemy razem- odpowiedziała Yumi.

Po tych słowach chłopak posmutniał. Widocznie miał jakieś nadzieje, że jednak wybierze jego, a teraz dostał cios poniżej pasa. Puścił rękę dziewczyny i skierował się do drzwi. Yumi odwróciła głowę w drugą stronę i schyliła w dół. Dunbar zatrzymał się przy drzwiach, obrócił głowę w stronę Japonki i patrzył przez chwilę... Z jego wzroku można było wyczytać " Żegnaj". Po chwili wyszedł bardzo cicho. 

Yumi wzięła plecak i zeszła na dół. Zapakowała lunch i wyszła do szkoły.

* Tymczasem w Lyoko*

- Dobrze się spisujesz, Viki- w ciemnej jaskini słychać szyderczy głos Xany. 

Dziewczyna próbuje odpocząć, zasnąć ale wirus jej na to nie pozwala. Odkąd ją opętał stała się jego marionetką. Może z nią zrobić co chce. 

Viki w końcu zasnęła, lecz śnią jej się koszmary, wytworzone przez Xanę. Nie może spać. Wierci się, krzyczy, sapie...

* szkoła*

Do klasy wchodzą uczniowie. Są wszyscy oprócz Williama. Po dzisiejszej rozmowie z Yumi jeszcze bardziej posmutniał. W głowie wciąż ma słowa Xany:

- Czego chcesz ?

- Ciebie... 

Rozmyślanie przerwało mu zderzenie się z kimś.

- Samantha? Sam? To ty ? - spytał zdziwiony jej widokiem.

- Tak to ja- z uśmiechem na ustach odpowiedziała.

- Ale.. co tutaj robisz ?

- Przyjechałam.. Nie widać?- zaśmiała się.

 - Widać... jestem trochę zaskoczony. Ciekawe co na to Odd ?

- Właśnie się do niego wybieram..

- Przepraszam, ale mam sprawę do załatwienia...

- OK. Ja już będę iść. Do zobaczenia... 

Sam idzie do pokoju Ulricha i Odda. Czekając na Odda, do pokoju wchodzi Ulrich. Uciekł z lekcji po zeszyt, w którym ma zadanie z fizyki. Dziewczyna na jego widok wstaje i uśmiecha się. 

- Samantha, ty tutaj ? - spytał zdezorientowany. 

- Tak...- wstała i zamknęła za nim drzwi. Ulrich czuł, ze coś się zaraz stanie. 

- Yyy.. Sam, to nie jest dobry pomysł..- nie wiedząc jeszcze co dziewczyna chce zrobić, zaczął przysuwać się w stronę drzwi. 

Samantha wykonywała tylko to, co Xana jej kazał.

- Sam, nie rób tego, Odd będzie wściekły... -chłopak był najmocniej jak się da przysunięty do drzwi.

Dziewczyna podeszła jeszcze bliżej, położyła ręce na jego klatkę i całowała. Ręce tak mocno przyciskała, że Ulrich nie mógł złapać tchu. Wytrzeszczył oczy. Po kilku minutach zobaczył przed oczami gwiazdki i zemdlał. Xana był dumny z Samanthy, spisywała się lepiej od Viki. Zostawiła chłopaka ledwo żywego w pokoju i wyszła nie zamykając drzwi. 

Przez korytarz przechodził Jim. Od razu zobaczył otwarte drzwi. Coś go tknęło, żeby zajrzeć do środka.

- Stern! Co ty wyprawiasz ?- jak zwykle krzycząc chciał obudzić Ulricha. Gdy ten nawet nie drgnął na jego wołania, zmartwił się. Wziął go na ręce. Gdy zobaczył go, trupio bladego, bardzo się wystraszył. Jak najszybciej zaniósł chłopaka do gabinetu Dorothy. 

* klasa* 

- Dlaczego go jeszcze nie ma ? - spytał Aelita.

- Może nie znalazł zeszytu i próbuje przeczekać lekcję?- Odd jak zwykle wymyśla absurdalne rozwiązania..

- Odd, to poważna sprawa, nie czas na wygłupy. A co jak mu się coś stało? - spytała Aelita.

- Spokojnie, przecież to Ulrich. Daje radę ze spektrum, to poradzi sobie z niebezpieczeństwem, jakby go miało spotkać..- Jeremy próbował pocieszyć zmartwioną Aelitę, ale w głębi sam był zmartwiony.

W tej chwili do klasy wchodzi Samantha. Wojownicy od razu rozpoznają w niej Xanę. 

- Sam... ?

Kod Lyoko Ewolucja- inna historia ||CLWhere stories live. Discover now