Rozdział 4

200 13 5
                                    

Chcę dodać, że Viki podkochuje się w Ulrichu, szczególnie jej imponują sztuki walki które chłopak trenuje ~ dop.aut

Odkąd w szkole jest ta nowa z wymiany Odd ślini się na nią, jak pies na kość. Próbuje ją poderwać. Muszę przyznać, że Eva chyba odwzajemnia uczucia Odda. Z resztą też ją polubiłam. Od teraz chodzi z nami do klasy. 

* stołówka, śniadanie*

- Ej Odd, nie trąciłeś jeszcze śniadania- każdy był zdziwiony, że nie tknął śniadania, gdzie w tym czasie szedł po dokładkę. 

- Mhm... - rzekł z zamyśloną miną.

Cały czas patrzył się na Evę. 

- Co ona ma takiego, że Odd tak się ślini?- spytała Yumi.

- Czekaj... Ej Odd mogę twojego croissanta?- z powstrzymywanym śmiechem Ulrich spytał blondyna.

- Mhm... - odpowiedział dalej zamyślony patrząc w ciągu dalszym w stronę nowej koleżanki.

- To faktycznie dziwne. Odd oddaje mi swojego rogalika- Stern krzyknął mu do ucha.

Eva skończyła jeść. Odd usłyszał ostatnie zdanie.

- Łapy precz od mojego śniadanka- oburzył się.

- Ooo... nareszcie się ocknął- w tym czasie wszyscy się zaśmiali.

Odd w szaleńczym tempie zjadł posiłek i popędził do pokoju Evy. Po chwili już stał pod drzwiami jej pokoju. Puk, Puk. Zapukał.

- Hej, mogę wejść?- spytał, trochę nieśmiało.

- Jasne- odpowiedziała.

Odd przysiadł się na łóżku po lewej. Był trochę zestresowany. Zależało mu na Evie. Jednak trochę się bał. Nie wiele o niej wiedział. Eva podeszła do drzwi i zamknęła je na klucz. Odd wstał.

- Co robisz?- spytał wystraszony.

- Nic takiego. Rozluźnij się- odpowiedziała z romantyczną nutą w głosie. Zdjęła mu bluzę. Teraz Odd wystraszył się bardziej. Złapała go za ramiona i gestem kazała usiąść. Podeszła do biurka. Chłopak trochę się uspokoił. Wtedy Eva odwróciła się i podeszła do niego. Nachyliła się nad nim. Odd prawie leżał. Podpierał się łokciami. Czuł, że serce zaraz mu wyskoczy. Ponownie spytał:

- Co robisz? - tym razem bardziej przestraszony. Poczuł, jak dziewczyna trzyma go za ręce. 

- Nie ważne - jednak to już nie była ta sama miła Eva, jej głos stał się mechanicznie męski. Odd wiedział do kogo należał ten głos. Pomyślał, że już po nim. Kiedy dziewczyna nachylała się nad nim coraz bardziej, on odsuwał się do tyłu. Doszedł do całkowitego położenia się na łóżku. Usta Evy od Odda dzieliły centymetry. Blondyn poznał dobrze znany symbol w jej oczach. Serce coraz bardziej mu biło, aż przyprawiało go o zawroty głowy. Pomimo tego próbował się jakoś ratować. Krzyczał, szarpał się, ale to nic nie dawało. Powiedział tylko:

- Jestem... - nie dokończył.

 Eva na nic nie czekała, dotknęła lekko jego ust. Wtedy z jej ust do jego ulatywał Xana. Odd nie miał już siły.

- ...Gotowy- odpowiedział.

 Xana nie miał zamiaru długo przebywać w ciele Della Robii. Chciał w każdym z paczki trochę "pomieszkać". 

Kod Lyoko Ewolucja- inna historia ||CLWhere stories live. Discover now