Mycrof x parasolka - Chcę tylko Ciebie

911 45 4
                                    

Jak zwykle ten kochany grubasek się o mnie opierał. No ja w końcu nie wytrzymam! Czy on tego nie rozumie?! Nagle usłyszałam jak coś pęka...

PRZECIEŻ TO JA!! MIKEY*!! Ratuj!! Połamałam się na pół!

Mój właściciel leżał obok mnie na ziemi oszołomiony po tym co się przed chwilą stało. Trzeba było jeszcze więcej napychać się tymi ciastkami! Podniósł się i otrzepał, a potem wziął moje obydwie części... co teraz? Znajdzie inną? Tak po prostu mnie rzuci?! Po tym co razem przeszliśmy?!

Na jego twarzy było widać żal... mi też przykro, że jesteś gruby, ale spokojnie takiego też Cię kocham i ten piękniś z policji tak samo. TYLKO MNIE NIE RZUCAJ!! Bez słowa wszedł ze mną do auta.

-Do najbliższego sklepu z parasolkami. - wydał polecenie, a ja nie mogłam uwierzyć, że jest w stanie tak po prostu zastąpić mnie jakaś najzwyklejszym parasolem! Przecież mówił, że jestem nie zastąpiona!

Widziałam wszystkie te pałki ze brzydkim, wymientym materiałem stojące na wystawie. Mycroft wyszedł i spokojnie przeszedł przez próg sklepu.

Zaczęło padać... Dlaczego on nie może mnie teraz wziąć w swoje ciepłe, gładkie ręce, otworzyć mój klosz z idealnie równym materiałem, żeby krople deszczu ochładzały mnie przyjemnie? A NO TAK, BO MNIE POŁAMAŁ!Gdyby miała czym płakać pewnie zrobiłabym to.

Wziął ją. Piękna, dumna, z czarnym materiałem i plastikową nowiutką rączką. Przeglądał się z nią w lustrze. Wyglądał na nieszczęśliwego...? Samotnego...? Innego...? Ona na pewno jest sukowata i słaba! Połamie się tylko jak pierwszy raz się o nią oprzesz, Mikey!! Słyszysz mnie?! W dodatku ona połamie się specjalnie! Umbrella Mycroft Cake Holmes**! Nie daj się jej zwieść!

Pamietasz jak byłeś ze mną, kiedy straszyłeś chłoptasia twojego braciszka, kiedy ćwiczyłeś, kiedy słynny detektyw Sherlock Holmes powrócił?! NIE WIERZĘ, ŻE TAK PO PROSTU MNIE OPUŚCISZ, NIE!!

Wziął inną... Ta miała dziwny brązowy materiał... Pfff... Nawet do tego jego płaszcza nie pasuje! Jeszcze ta beznadziejna na pewno nie wygodna rączka... Mycroft ty bezguściu! Kiedy w końcu ogarniesz, że jestem idealna i ta jedyna?!

Przeglądał się w tym cholernym lustrze z jeszcze pewnie ponad 20 innymi parasolkami!! Podszedł do sprzedawcy i zaczął z nim rozmawiać. Jestem pewna, że to mój koniec. Jednak o dziwo wyszedł ze sklepu samotny! Otworzył drzwi auta i chwycił mnie delikatnie na co materiał aż mi się rozprostował.

-Chce tylko Ciebie - wyszeptał. - Naprawimy Cię - wszedł do sklepu i płacąc oddał mnie w ręce specjalisty. A ja chcę być trzymana tylko przez Ciebie, pyślałam.

THE END

Zamówienie od DominikaWaniel <3
Mycroft x parasolka w 1 osobie

Kabum tss... Równo 399 słów like a boss XD

To miało chyba nic śmieszne... Coś mi nie bardzo wyszło... przepraszam, ale ja w humor nie umiem;-;

Dziękuję Lidka_2000 za pomoc i rzuceniu pomysłem. Przesyłam wiaderko weny ♡♡

(Dedykację dodam tylko jak naprawią nam neta i będę mogła wejść na laptopie na Watt'a)

xxx

One Shots - FandomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz