Mój Wilk (zakończone)

Epilog

Po zamknięciu drzwi od domu Toma czułam się wolna. Jakbym zamknęła jakiś etap w swoim życiu. Więzy opadły mogłam robić co chce. Od tego wydarzenia minęły dwa miesiące. Dla jednych to dużo, dla innych mało. Dla mnie w sam raz. Dzięki temu okresowi czasu poznałam siebie. Nauczyłam się radzić sobie sama. Dużo podróżowałam. Cieszę się, że Drake wtedy mi pomógł. Trochę źle się czułam wydając jego pieniądze, ale cóż zrobić.

A pro po Drake, zamieszkałam w Smaltown. Czyli w tym samym mieście w którym znalazłam się po odejściu od chłopaka. Zastanawiałam jak  wygląda, zresztą nie ważne na pewno znalazł sobie jakąś kobietę. Znalazłam pracę u wspaniałej starszej kobiety w pensjonacie.Cieszę się, że udało mi się znaleść taką posadę. 

Miałam dzień wolny. Postanowiłam przejść się po sklepach. Opłacało się znalazłam kilka fajnych ciuszków. Hm...Trochę się zmęczyłam.  Przechodziłam koło małej kawiarenki. Aromat prażonej kawy mnie obezwładnił. Wprawdzie nie piję tego napoju, ale zapach ma zabójczy. Weszłam do lokalu. Tu pachniało jeszcze intensywniej, aż nie mogłam powstrzymać się od zamówienia. Podeszłam i poprosiłam młodego chłopaka o mrożoną kawę. A co mi tam raz zaszaleję, a poza tym jest mega gorąco, więc trochę się ochłodzę.

Rozejrzałam się za wolnym miejscem. Wtedy ujrzałam go. Siedział w koncie kawiarni. Moje serce zatrzymało się na jego widok. Nie byłam pewna, ale podeszłam do jego stolika. Przede mną, dosłownie metr siedział Drake. Jego ciemne włosy były sporo dłuższe i na jego twarzy widniał zarost. Nie zauważył mnie, czytał jakąś książkę.

-Przepraszam, mogę się dosiąść?- zapytałam delikatnie. 

Chłopak podniósł głowę nasze oczy sie spotkały. W jego zatańczyły iskierki.

- Oczywiście... 

I cóż mam więcej powiedzieć wyszło na to, że dosiadłam się na znacznie dłużej niż długość kawy. Aktualnie jestem jego żoną, za niedługo nasza rodzina się powiększy. Kochamy się i jesteśmy szczęśliwi. I niczego więcej nam nie potrzeba.

 KONIEC

__________________________________

__________________