Rozdział 33

16.6K 872 19
                                    

Otaczała mnie pustka. Wszech obecna ciemność. Wydażenia od mojego wyjazdu pojawiały się w moich myślach i znikały. Trwało to jakiś czas. I potem znowu następował chaos.

Potem poczułam kołysanie. Jakbym płynęła łódką po morzu. Cichy odgłos fal uderzających o stromy brzeg przypominał rozpaczliwy szept. Było mi tak dobrze, tak błogo. Czułam się dobrze w morzu ciemności. Otulona przez wodę, jakby w ramionach kochanka. Bezpieczna w otchłani.Daleko od lądu, od wszelkiego zła, fałszywych obietnic.

Dotarł do mnie trzask, czyżby zbierało się na sztorm? Kolejny. Rozejrzałam się wokoło. Żadna błyskawica nie zakłóciła mroku mojej wyobraźni.

Fale się nasiliły, teraz bardziej przypominały słowa. Jakiś człowiek błagał, ale o co i kogo? Poczułam dziwne uczucie w klatce piersiowej. Zabrakło mi tchu. Tonełam.

Zdezperowana wciągnełam powietrze. Ponownie i Jeszcze kilka. Z każdym życiodajnym oddechem świat wokół stawał się bardziej wyrazisty.

Poczułam szarpnięcie. Stanęłam a raczej coś na czym leżałam przestało się przemieszać.

Otworzyłam oczy. Byłam w aucie. Przedemna znajdował się jakiś chłopak. Skąś go kojarzę. Ale nie mam pojęcia kim on może być. Gęste czarne włosy i miodowe oczy, przypominające płynne złoto.

Gdy zauważył, że moje oczy są otwarte, szybko zamknął mnie w uścisku. Nie byłam pewna co czuć w tym momencie. Mocno zamknął mnie w rramionach. A ja nadal próbowałam przypomnieć sobie kim on jest.

Trafiliśmy chwile w takiej pozycji, aż w końcu przypomniałam go sobie.

- Drake.- wyszeptałam cicho.

Mój Wilk (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz