20

677 36 4
                                    

Justyna

Następnego dnia, nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Już nawet wysprzątałam cały dom. Postanowiłam zadzwonić do mojej starej przyjaciółki, Dominiki.

-Hejoo laska- powiedziałam szeroko się uśmiechając.

-Justynaa! - głośno pisnęła, że aż musiałam odsunąć telefon od ucha.Zaśmiałam się.

-Masz może dzisiaj wolny wieczór? Masz może ochote na jakiś mały wypadzik? - zaproponowałam

-Jasne, o 18 pod naszym klubem?

-Będę.

Pogadałyśmy jeszcze chwilę, po czym zaczęłam sie szykować, bo i tak nie miałam nic ciekawszego do roboty.Ubrałam się w to.

Włosy wyprostowałam i rozpuściłam. . Wysłałam Miśkowi sms-a,że wychodzę i wrócę w nocy. Na umówioną godzinę byłam pod klubem, gdzie czekała juz na mnie Domi. Weszłyśmy do środka, gdzie skierowałyśmy się pod bar. Zamówiłyśmy drinki, wypiłyśmy i ruszyłyśmy podbijać parkiet.

Bartek

Następnego dnia, zaraz po treningu pojechałam do domu Justyny. Nie moglem pozwolić jej odejść, po prostu nie mogłem. Po drodze wstąpiłem po kwiaty.

Zapukałem do drzwi. Liczyłem,że moze Tyśka otworzy, niestety, zza drewnianych drzwi wyłonił się Michał.

-Cześć,jest Tyśka? -zapytałem

-Siema.. Nie.. Wiesz,wyszła chyba z koleżanką do klubu...

-Jakiego klubu?

Gdy Misiek podał adres klubu od razu ruszyłem w jego stronę.

Wszedłem do niego i zacząłem wypatrywać Tyśki. Nie mogłem jej znaleźć....Nagle w oczy rzuciła mi się postać tańcząca z jakimś facetem. Wiedzialem ze to Tyśka, ponieważ miała zawieszony ma szyi wisiorek ode mnie.

Nagle Justyna razem ze swoim 'partnerem' ruszyli w jakimś nieznanym dla mnie kierunku. Poszedłem za ich śladem. Weszli schodami na góre, gdzie skręcili za róg pokoju.

Gdy usłyszałem krzyki mojej Justynki od razu przyśpieszyłem. Pojawiłem się obok nich i rzuciłem się na tego oblecha, i gdyby nie Tyśka nie wiem czy byłby jeszcze na tym świcie.

Mocno przytulilem mój skarb. Trzesła się i cichutko łkała. Wziąłem ją na ręce w stylu panny młodej i ruszyłem w kierunku drzwi wyjściowych. Ułożyłem ją na miejscu pasażera.

Gdy byliśmy już u mnie zdjąłem z niej ubrania, po czym założyłem jej moją bluzkę,która swoją drogą była na nią o wiele wiele za duża. Położyłem ją na lóżku,a sam poszedłem wsiąść prysznic.

Wróciłem jeszcze trochę wilgotny. Znalazłem się obok Justynki,która -jak myślałem- już słodko spała. Wtuliłem się do jej pleców i objąłem ją rękoma.

-Przepraszam- uslyszalem i poczulem jak Justynka całuje moje dłonie.

- Heej, kotek,nie masz za co... To ja przepraszam- odrzekłem i ucałowałem jej czubek głowy.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Hejo ludziska!! 😁💕
Jeju, jak dawno mnie tu nie było,za co bardzo baaaardzoo przepraszam. Osobiste sprawy 😏

A więc... Jest i kolejny rozdział, wiem że krótki i w ogóle,no ale.. Lepszy taki niz żaden, prawda?? 😂

Także, dozbaczenia po nastepnym rodziale! Narazie myszki! 🐭🐭💕💕💞💖

Volleyball  Bartosz KurekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz