04

1K 40 4
                                    

A tam Rafał? Co on tu robi? A no tak wy nie wiecie kto to... Rafał to mój były chłopak. Chodzilismy jakieś 9 miesięcy, dopóki on nie zdradził mnie z taką jedną paniusią,ale to juz nie wazne. Ale do jasnej ciasnej,co on tu robi?

-Um..Cześć Tyśka.- powiedzial.

Ja nie zamierzalam mu odpowiadac,a gdy tylko to zauważył wszedł do pokoju,zamknął za sobą drzwi i usiadl na skraju łóżka. Usiadlam i podciagnelam nogi pod brzuch. Rafal przez chwile patrzyl w swoje buty po czym podniosł wzrok na mnie.

Spojrzał na mnie tymi czekoladowymi oczami. Tymi, którymi zawrócił mi w glowie.

-Możemy porozmawiać? -zapytał w koncu.

-Przeciez rozmawiamy..

- Ale nie tutaj. Pojdziemy się przejść?

-Rafał my nie mamy już o czym rozmawiać.

- Mamy. Proszę. Chodźmy. Będziesz mogła wrócić kiedy tylko zechcesz.

Perspektywa Bartka

Siedzielismy juz dobre kilka godzin u Winiara. Było nas sześcioro i jak zawsze było dużo śmiechu. Przyjechał nawet Igła i jak zawsze walił suchary.

-A wiecie,jak nazywa się człowiek który kocha las? - spytał

-Lovelas- usłyszelismy z boku,po czym wszyscy odwróciliśmy się w tamtą stronę. Stała tam uśmiechnięta Tośka. Po chwili dodala- To było suche.

-Uu.. -zabuczeli chłopaki a ignaczak został ze tak powiem zgaszony.

Patrzyłem cały czas ma Tośke. Znam ją tylko dwa dni,a juz zawróciła mi w głowie. Była dość niska. Miała brązowe włosy i niebieskie oczy,właściwie takie same jak Winiar. Była naprawdę ładna.

Spojrzała na mnie i uśmiechela się szerzej. Po czym zwróciła się ku Miśkowi

-Wychodzę. Nie wiem kiedy wrócę. Czesc.


I dopiero wtedy zobaczyłem,ze obok niej stał jakiś chłopak.

Ugh...dobra trochę mnie to zadziwiło. Misiek nie wspominał, że ma chłopaka.

Tyska szybko wyszła. A ja od razu zapytalem Miska :

- Kto to był?

- Tyska.

Ugh ..

-Ale ten z nią..

-Haha.. To był Rafał. Właściwie nie wiem co tu robił. Taki dupek..

-Aha..

Właściwie Winiar poprawił mi humor. Nie lubił tego całego Rafała.

Około 20 nie którzy zaczęli się zbierać. Właściwie zostaliśmy tylko ja ,Winiar i igła. Nagle w domu rozległ się huk zamykanych drzwi,a po chwili, na gore pobiegła zaplakana Justyna. Nie patrzylem na chłopaków,tylko szybko pobieglem za nią.

Justyna

Mam wszystkiego dość, dosłownie wszystkiego. Nagle uslyszalam pukanie do drzwi i nagle do pokoju wszedł Bartek i od razu podszedł do mnie i mnie przytulil. Nie protestowalam tylko wtulilam się w niego jeszcze mocniej i zaczelam cicho płakać.


Bartek wziął mnie na ręce i położył na łóżku po czym ułożył sie obok mnie. Rozmyślalam o dzisiejszym dniu. O tym jak po szlam z Rafałem do parku. Wszystko było normalnie. Zaczął mnie przepraszać. Juz miałam mu wybaczyć, ale coś mnie powstrzymało. I wtedy, wtedy ... On mnie uderzył. Uderzył mnie w twarz. I to z taką siłą,ze aż sie przewrocilam.


Byłam naprawdę wdzieczna Bartkowi. Za to,ze był.

W końcu bartek usiadł na przeciwko mnie i przetarl moje łzy. Nagle przestał swoich ruchów.

-Matko. Kto ci to zrobił? On?

Pokiwałam. I sposcilam głowe.

Nie wytrzymałam. Bardzo mocno przytulilam Bartka. I zaczęłam cicho płakać.

-Ćsii...

Leżelismy długo. Nir pamiętam kiedy usnelam.

Nastenego dnia,gdy tylko się obudziłam zaczęła bolec mnie glowa. Przypomniałam sobie wszystko z wczoraj.

Otworzylam oczy,a to co zobaczył am wywołało u mnie szeroki uśmiech....

-
-
-
-
-
-
-
-
-
-

O Hihihi i kolejny xdd ^_^


-

Volleyball  Bartosz KurekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz