24

6.2K 255 8
                                    

Bartek

Od miesiąca Jestem u mamy. Od "pozegnania" na lotnisku nie miałem kontaktu z żadnym z rodzeństwa. Powiedziałem Dla Kamila ze jak ogarne kilka swoich spraw to się odezwę. Zrozumiał mnie i ciesze się ze nie naciskał aby dowiedzieć się o co chodzi.
Co czułem jak wchodzilem na odprawe? Totalna pustkę, chciałem wrócić tam i jej wszystko wyjaśnić. Ale nie mogłem. KURWA, jakby dowiedziała się prawdy znienawidzilaby mnie jeszcze bardziej. Nie wybaczylaby mi, jestem tego pewien. Cóż, sam sobie nie mogę tego wybaczyć. Coraz częściej zastanawiam się jaki jest sens tego że jeszcze żyje. Nawet matka mnie nienawidzi. Wszyscy.

Zuzia

-Piotrek przestań mnie laskotac -chichotalam wciąż kiedy ten atakował mnie laskotkami na moim łóżku. No orzestawal więc dzwonek do drzwi był moim wybawieniem.
-Puść bo muszę otworzyć -zasmialam się, Piotrek wydał wargi i wypuścił mnie spod siebie. Zbieglam po schodach w swoich ulubionych skarpetkach w krówki i podbieglam do drzwi. Spojrzałam przez Judasza i ujrzalam wysokiego dobrze zbudowanego chłopaka, mial na oko 20 lat? Widziałam go pierwszy raz N oczy więc nie pewnie otworzyłam drzwi
-Słucham? -oboje na siebie spojrzelismy pytajaco
-Jest Kamil? -zapytał po chwili chlopak a ja stwierdziłam że kogoś mi przypomina.
-Powinien być za jakąś chwilę, a o co chodzi?
-Jestem Szymon, nie sądzę że twój chłopak Ci coś o mnie opowiadał
-Kamil to mój brat -zasmialam się, nie po raz pierwszy ktoś uznaje mnie za dziewczyne mojego własnego brata.
-O Boże,przepraszam -chlopak również zaczął się śmiać
-Może zaczekasz na niego w środku? -zaproponowałem, Szymon zgodził się i wszedł do mieszkania. Widać było ze był już tu kiedyś bo od razu skierował się do kuchni. Poszłam razem z nim i od razu usłyszeliśmy jak po schodach schodzi Piotrek
-Skarbie kto był?! -krzyknął idąc, kazalam mu przyjść do kuchni i tak zrobił. Jednak kiedy chłopcy na siebie spojrzelismy biło od nich nienawiścią DO siebie
-O Jezu, już wolałem wersję ze Kamil to twój chłopak -westchnął Szymon co mnie zdziwiło.
-Co Ty tutaj robisz?! -warknal DO niego wyraznie spiety Piotrek
-Nie przyszedłem do Ciebie
-Ale do domu mojej dziewczyny. Więc łaskawie weź swoje 4 litery i wynos się stąd
-Ej halo Piotrek! Szymon przyszedł do Kamila więc proszę nie rządź się i idź do mojego pokoju. -krzyknelam lekko wkurzona. Jeden, to mój dom. Dwa, czułam że Szymon nie przyszedł tu bez powodu. Wciąż nie dawało mi spokoju to ze jestem pewna z kogoś mi przypomina o ze gdzieś go widziałam.

Siostra Mojego KumplaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz