19

7.2K 301 2
                                    

Odkleliliśmy się od siebie po chwili, a ja czułam te pieprzone motylki w brzuchu.
-Przepraszam. -mruknął Bartek i się odsunął przez co poczułam chłod który dostawał się do pokoju przez otwarte okno. -nie powinniśmy -dodał, przez co zrobiło mi się dość przykro. Ale nie chcąc tego pokazać wróciłam do łóżka i się położyłam. Patrzyłam się ciągle na niego i uznałam że mhsimy pogadać. Usiadłam po turecku na łózku i kazałam mu zrobić to samo. Nie chętnie zrobił to i chwile siedzieliśmy w ciszy
-Ja Cie nie rozumiem-mruknelam-traktujesz mnie jak wroga, potem mi chcesz pomoc, a po pocalunku znowu wracasz do punktu wyjscia
-Pocalowalem dziewczyne mojego kumpla?
-Barti, jebać ten pocałunek. Dlaczego mnie traktujesz jak śmiecia
-Ja, ja...

Bartek

-Ja, ja musze. Zuza tak będxie lepiej dla naszej dwójki -zdołałem jedynie wydukać, na jej twarzy zmalowało się nie zrozumienie a ja wiedziałem że czeka na wyjaśnienie którego nie mogłem jej dać.
-Lepiej? Dla kogo?
-Dla nas obojga Zuzu, po prostu tak musi być. A mnie nie powinno tutaj być. -mruknełem i udałem się do wyjścia
-Chodzi o Piotrka? Jesteś zły że z nim jestem?
-Dobranoc Zuzia. -nie odpowiadając na jej pytania wyszedłem z pokoju. Nie miałem ochoty już na impreze. Pożegnałem się z kumplami i podziękowałem za wszystko. Wróciłem do swojego mieszkania i położyłem się spać. Za kilka godzin wylatuje. Nie będzie mnie tu. Piotrek da mi spokój. Nie będe musiał okłamywać Zuzi. Wszyscy będą szczęśliwi.

Ledwo zadzwonił budzik a ja zwlokłem się z kanapy do mojego mieszkania wparował Kamil. Od kąd dowiedzial się że wyjeżdżam był u mnie na prawde często. Będzie mi go brakować jak mało kogo. Jednak przed wyjazdem musiałem mu opowiedzieć o wydarzeniu sprzed kilku nocy które przytrafiło się Zuzie. Kamil musi wiedzieć i dbać żeby więcej nie sięgneła po żyletke.
-Mordo, słuchaj wiem że to co teraz powiem Cie wkurwi. Ale no uważam że musisz to wiedzieć jednak. Chodzi o Zuze-zaczełem pełen obaw kiedy siedzieliśmy w kuchnii nad tostami i jajecznicą.
-Mów co jest? Wróciliście do siebie?
-Niestety ta opcja jest nie możliwa, ale. Rozmawiałem z nią wczoraj. W ogóle wchodząc do jej pokoju zastałem ją z żyletką w dłoni i..-dokładnie opowiedziałem sytuacje z zyletką i o gwałcie przyjacielowi. Jak podejrzewałem Kamil był w szoku i przez chwilę nic nie mógł z siebie wydusić
-Kurwa obiecał mi że ją odbierze! Przecież jakbym wiedział że nie ma jak wrócić bym jej załatwił transport no kurwa!
-Stało się i tyle. Teraz musisz po prostu ją wspierać. Wiem że to kiepsko zabrzmi ale myśle że przydałaby się jej wizyta u psychologa.
-Najpierw z nią porozmawiam, ale też tak myśle. Kurwa, czemu mi nic nie powiedziała
-Wstydziła się? Bała? Nie wiem, sam wycisnełem to z niej siłą -Kamil westchnął ciężko i chwile myślał co powiedzieć, rozumiałem to potrzebował dłuższej chwili na zebranie wszystkich informacji
-Dzięki że mi w ogole powiedziedziałeś, a jak przyjeła to że wyjeżdżasz?
-Umm, nie przyjeła.
-Nie powiedziałeś jej? No kurwa stary!
-Wymiękłem.

____
Przepraszam za dlugie oczekiwanie na rozdział! Jednak ostatnio pracuje nad jednym projektem przez co czasu mniej! Ale jest!!

Siostra Mojego KumplaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz