Odnaleźć zgubioną miłość

1.3K 37 28
                                    

Na zamówienie dla Marty! Mam nadzieję, że się spodoba.

Louis i Harry są parą od czasów xfactor'a. Jednak nie mogą się ujawnić. Louis musi udawać swój związek z Danielle, a Harry pęka z zazdrości. Do tego dochodzi Nick i zazdrość Lou. Zdrady i zazdrość spowodują mieszankę wybuchową w życiu tej pary.

Louis i Harry są dowodem na to, ze miłość od pierwszego wejrzenia istnieje. Zakochali się w sobie gdy spojrzeli sobie w oczy, stojąc przy pisuarach gdy to spotkali się pierwszy raz. Ich miłość rozkwitła po powstaniu zespołu One Direction. Mogli spędzać tyle czasu razem. Okazywali sobie tę miłość. Do czasu... Do czasu gdy im tego zabroniono i ustawiano fałszywe związki, a uczucie zaczęło gasnąć, bo jak nie płonąć z zazdrości gdy ukochana osoba spędza nie kiedy więcej czasu z udawaną dziewczyną niż z wami.

Tak pokrzywdzony czuł się Harry i gdy Louis całe dnie pokazywał się na mieście z Danielle, on szukał pocieszenia w ramionach Nicka. Nie, nie zdradzał Lou. Oni byli tylko przyjaciółmi i nie posuwali się nigdy dalej. Tylko Harry mógł zawsze się wypłakać i wyżalić Nickowi, który tylko tulił go by dodać otuchy. Harry mimo że wiedział jaka jest sytuacja, nie mógł znieść widoku jego ukochanego z kimś innym, a tymbardziej kobietą. Widział tez że to powoli przestaje być tylko udawaniem. Czy Louis go zdradzał?

Pewnego dnia Louis, jak prawie co środę, spotykał się z Danielle by pospacerować po mieście i dać się sfotografować jako szczęśliwa, zakochana para. Harry usiadł przy stoliku przed jedną z londyńskich kawiarni i odpowiednio się zakamuflował. Zza gazety ,którą rzekomo czytał, obserwował swojego ukochanego z jego dziewczyną na niby. Trzymali się za ręce zmierzając do małej restauracji po drugiej stronie ulicy. Oczywiście dookoła czaili się paparazzi, niby ignorowani przez zakochanych, lecz oni doskonale wiedzieli, że robione im są zdjęcia. Cały czas sztucznie uśmiechali się do siebie, łapali za ręce, od czasu do czasu całowali czule. Harremu ciągle łamało się serce na ten widok. To jego usta, te Lou, tylko Hazza może je całować! Jeden z fotoreporterów usiadł przy stoliku obok stolika Harrego i kryjąc się za kolumną robił perfekcyjne zdjęcia. Loczek obrócił się w jego stronę i ich spojrzenia na chwilę się spotkały, a reporter patrzył podejrzanie. Harold szybko odwrócił się w drugą stronę nie chcąc zostać zdemaskowanym. Kochankowie siedzieli tam półgodziny, a potem Dan mówiąc, ze musi iść namiętnie pocałowała szatyna na pożegnanie i odeszła, ten udał się do swojego mieszkania nieopodal. Harry zrobił to samo po raz kolejny aż buzując od złości.

-Lou, to trzeba zakończyć! Dlaczego ty ciągle musisz się z nią spotykać?!- wpadł i zaatakował słownie Louisa.

-Wiesz doskonale, że tak trzeba.

-Nie obchodzi mnie czego Oni chcą! Ja nie chcę, żebyś był jej ,,chłopakiem' ani chwili dłużej!

Chłopak dynamicznie usiadł na kanapie w salonie.

-A może ty mnie z nią zdradzasz, co?

-Czy ty oszalałeś?! Jak możesz tak w ogóle myśleć!- zmieniając ton głosu na spokojniejszy, usiadł obok Loczka i pogłaskał go po policzku- Wiesz, że kocham tylko Ciebie, aniołku.

Aniołek ze złością strącił jego dłoń.

-Nie gadaj! Jakbyś mnie kochał to byś odpuścił to wszystko nawet jeśli oznaczało by to koniec naszej kariery.

-Tak? A ty zawsze robisz to o co cię proszę? Mówiłem, żebyś ograniczył swoje kontakty z Nickiem, bo widujesz się z nim codziennie.

-Nie zmieniaj tematu! Jesteś zazdrosny o niego? Serio? To absurd! Nie będę więcej tego słuchać.

Podniósł się gwałtownie z kanapy i szybkim krokiem poszedł do wyjścia i zamknął za sobą drzwi z trzaskiem.

Od razu skierował się do klubu, którego właścicielem był Nick. Wiedział, że spotka go tam o tej porze. W tak trudnych chwilach nawet się nie zastanawiał gdzie idzie, a i tak trafiał zawsze do niego. Dochodziła już dwudziesta, więc w lokalu powoli rozkręcała się impreza. W kącie sali siedział Nick i dogadywał jakieś sprawy biznesowe z elegancko ubranym mężczyzną. Właśnie żegnali się uściskiem dłoni, a Harry mijając go podszedł do stolika i zajął miejsce przy przyjacielu. Ten w jego oczach już widział zawód, smutek i złość.

One shoty-Larry i inneWhere stories live. Discover now