Siedziałam i słuchając, muzyki starałam się uspokoić. Nagle z „łazienko-szatni" wyszedł jakiś długowłosy blondyn i usiadł koło mnie.
-Podobno mnie szukałaś...-Zaczął.
-Tak... Jakby to zacząć...-Powiedziałam i zdjęłam słuchawki.
-Musimy pogadać... O Leo...-Zaczęłam.
Chłopak zarumienił się.
-Chodzicie ze sobą?- Spytał z przejęciem i ze smutkiem.
-Co? Nie! To mój przyjaciel od dziecka- Powiedziałam i zaśmiałam się. Jak tak ktoś mógł pomyśleć.
-Czy mógłbyś pogadać z Leo, ponieważ... Jakby to... podobasz mu się i jest zbyt nieśmiały, by ci to wyznać.- Powiedziałam.
-Naprawdę?- Spytał z niedowierzaniem chłopak. Uśmiechnął się, a z jego oczu zaczęły spływać łzy.
-Tak.-Powiedziałam i wystawiłam ręce, by go przytulić.
-Jej!- Krzyknął i wtulił się we mnie. Podniósł do góry i pocałował w policzek.
-Dzięki!- Krzyknął i mnie puścił.
-Miło było poznać.-Powiedziałam i się zaśmiałam, kiedy musiał już iść. Odwróciłam się i zauważyłam jak Jeon stoi jak wryty.
-Zaraz... jedziemy do dormu.-Powiedziałam zarumieniona i usiadłam na ławce. Wyjęłam MP4 i wróciłam do słuchania muzyki. Jeon dalej stał jak wryty. Wpatrywał się we mnie. Wyjęłam jedną słuchawkę i spojrzałam na niego.
-Kto to był?- Spytał szeptem chłopak. Wyjęłam drugą słuchawkę.
-Coś mówiłeś? -Spytałam się, ale dalej nie mogłam na niego spojrzeć. Już od samej rozmowy serce biło mi jeszcze mocniej.
-Kto to był?- Spytał wkurzony chłopak.
-Czemu wlazłaś z choreografem do męskiej łazienki? Czemu się tuliłaś do tych dwóch?!- Krzyknął Jeon. Był zazdrosny.
-Usiądź, to ci wytłumaczę.- Odpowiedziałam spokojnie.
-Dobra. Nie ważne.- Odpowiedział i poszedł w stronę drzwi.
-Czekaj pod samochodem!-Krzyknęłam za nim, ale nie odpowiedział mi.
Zaraz po tym wyszedł Rap Mon.
-Siemka. Czemu wchodzisz do męskiej łazienki?- Spytał uśmiechnięty chłopak.
-Przyjacielowi pomagałam.-Odpowiedziałam lekko smutna.
-Co ci?-Spytał raper.
-Jungkook się na mnie wkurzył, a ja nie wiem czemu.- Odpowiedziałam.
-Właśnie na jakiegoś takiego wkurzonego wyglądał.- Dopowiedział Jimin, który nas usłyszał.
Reszta chłopaków dołączyła do nas.
-Lili!- Krzyknął Leo.
-Co?- Spytałam się.
-I co ? Gadałaś z nim?- Spytał się.
-Chłopaki idźcie pod samochód!- Rozkazałam, ale tylko V mnie nie posłuchał.
-Dobra możesz zostać.-Westchnęłam i zwróciłam się do Leo.
-Był szczęśliwy. Normalnie zaczął płakać i na rękach mnie nosił i pocałował.- Streściłam, najszybciej jak się dało.
-Seryjnie... Gdzie on poszedł?
-Chyba do domu.
-Ok. Dzięki.- Powiedział i pobiegł do drzwi.
-Lili! Kocham cię normalnie!- Krzyknął na odchodne i wybiegł.
-O co tu chodzi?- Spytał się zdezorientowany V.
-O miłość tu chodzi.- Powiedziałam i poszłam w stronę samochodu.
-Czekaj. Kto w kim?- Spytał się.
-Leo, z którego blondynem szukałam.- Odpowiedziałam.
-Acha. Ale Jungkook był taki wkurzony pod prysznicem?
- Nie wiem. Ok. Wszyscy? -Zaczęłam liczyć, ale coś mi się nie zgadzało.
-Jeona nie ma.- Powiedział Jin.
-A gdzie on?- Spytał Suga.
-Pójdę go znaleźć. Kto z was ma prawko?- Spytałam.
-Ja.-Odpowiedział Jin.
-Ok. Tera ty dzieciary pilnuj!-Powiedziałam i wybiegłam przed pasy. Nic nie jechało. Pobiegłam pod jakiś spożywczak. Nie było go tam. Szukałam tak jakąś godzinę.
Zadzwonił do mnie J-Hope, że dotarli już do domu. Pobiegłam do parku i tam go znalazłam. Siedział na ławce i chyba płakał.
-W końcu cię znalazłam. -Powiedziałam i usiadłam zadyszana koło niego.
YOU ARE READING
Menadżerka BTS
FanfictionLilia Kowalska znalazła prace jako menadżer w Big Hit i jest mega heppi. Nawija po koreańsku, a z Janem, z Leo i rodzinką po polsku w razie czego. (W Koreii nie ma chyba plaży nudystów, ale uznajmy, że są XD) (Bardzo pozwalam na publikowanie mojego...