Do: Lukey x
Ubrales spodnice??Do: Michael Clifford
Jeszcze nie, czemu?Do: Lukey x
Chcialbym cb w niej zobaczyc ;)Do: Michael Clifford
To perwersyjne
Nigdy mnie w niej nie zobaczysz, CliffordDo: Lukey x
Skarbie nie badz taki :(Do: Michael Clifford
Nie jestem twoim skarbem. Dobranoc, Michael.Do: Lukey x
Branoc kochanie xxxxxxx- * * * * * * -
Szczerze, nie byłem zdziwiony wiadomościami od Michaela. Nie pisał do mnie często, miał mój numer tylko dlatego, że przekonał moją mamę, iż jesteśmy przyjaciółmi i chcę mieć ze mną kontakt.
Nigdy nie był niemiły wobec swojego obiektu westchnień. Postarał się, aby fakt, że mnie lubi był oczywisty; był zawsze w pobliżu, ale zachowywał swój dystans. Nie śledził mnie, ani nie narzucał bycia z nim.
To było nawet miłe... w pewien sposób. Jego uwaga skupiona na mnie. To poczucie bezpieczeństwa, gdy był w pobliżu, jakbym wiedział, że ochroni mnie przed wszystkim co mogłoby mnie zranić.
Od początku liceum gdy podszedł do mnie, skomplementował mój błękitny wianek i nazwał mnie „kochaniem", nikt nie odważył się mnie zastraszać. Michael był naprawdę cudownym kotkiem, ale cały czas wyglądał na samotnego.
Na początku byłem zarumienionym idiotą, ale dorosłem i nauczyłem się nie zwracać na niego uwagi.
- * * * * * * -
– Ja, ty, McDonald?
– Klasycznie, Michael. – Przewróciłem oczami.
– Proooooszę, Lukey, dla mnie? – błagał nadąsany. On serio robił perfekcyjną minę zagubionego szczeniaczka.
– Zgoda!
– Naprawdę? – Popatrzył na mnie pełen nadziei.
– Nie.
– Jesteś bardzo dobry w robieniu mi nadziei, a potem rujnowaniu życia.
– Jesteś bardzo dobry w byciu irytującym – wymruczałem i kolejny raz przewróciłem oczami – Kurwa, niedługo oczy będą mnie boleć – pomyślałem i zacząłem spisywać z tablicy to, co napisała na niej pani Lincoln.
– Spójrz na siebie, jesteś cholernie dobrym, małym chłopcem. Bierzesz czynny udział w lekcjach, mój dob...
– Jeśli powiesz "mój dobry, mały chłopiec" nie będę się powstrzymywał, wstanę i dam ci w twarz.
– Zadziorny, lubię to. – Uśmiechnął się.
– Nie powinieneś tego spisywać?
– Nah, pani Links nie obchodzi czy to robię, czy nie. Nauczyła się, że zazwyczaj tego nie robię.
– Ta, niestety pani Lincoln wierzy, że to robię-robię, więc – spojrzałem na niego – zamierzam to robić.
Michael zaczął się śmiać, a ja prawie spadłem z krzesła z zaskoczenia.
– Panie Clifford. – W sali rozbrzmiał zirytowany głos pani Lincoln. – Może powie pan innym, co było takie śmieszne?
– Po-powie-edział robić robić! – ledwo wydyszał.
CZYTASZ
Pretty In Punk {Muke} || Polish translation ✔️
Fanfiction- Macie to w moim rozmiarze? - Luke, kochanie, to jest spódnica. - Wiem co to, kurwa, jest. Pytałem, czy macie mój rozmiar. Okładkę wykonała @CatchLastBreath za co bardzo dziękuję! Oryginał należy do @prettybabyluke Zgoda na tłumaczenie: jest~ St...