23:17Hikuzo: Hello, Seijuurou.
Hikuzo: Z niewyobrażalną radością, ledwo cisnącą mi się na usta, witam cię w końcówkę trzeciego dnia twojego cierpienia ze mną. Powiedz mi, spędziłeś go dobrze?
23:36
Hikuzo: Eh, wiesz, że to nie ładne olewać innych? Zachowanie niemal naganne jak na osobę twojego pokroju; mama nie byłaby z ciebie dumna, tak sądzę.
Hikuzo: Skoro jesteś podobno tak niesamowity to niesamowicie szybko powinieneś odpisać komuś, kto ma coś ważnego ci do powiedzenia.
Hikuzo: Ale wychodzi, tak jak zawsze.
23:41
Hikuzo: Chcesz, bym opisała to, co aktualnie robisz? Nudzi mi się, a chętnie bardziej cię pognębię. A zresztą, i tak mi nie powiesz, czy się zgadzasz czy nie.
Hikuzo: Leżysz na łóżku, zmęczony odrabianiem zadań z języka angielskiego, które były twoją pracą długoterminową. Wokół ciebie znajduje się sterta różnych dokumentów; jedne odnoszą się do planowanego obozu treningowego, a drugie do projektu edukacyjnego. Telefon masz podłączony do ładowarki, kilkanaście centymetrów od siebie, ale na moje nieszczęście z wyciszonymi powiadomieniami.
23:43
Hikuzo: Ale i tak mógłbyś wziąć go, odblokować i przeczytać wszystkie wiadomości; nie sprawiłoby ci to żadnego problemu, czyż nie?
23:49
Hikuzo: To chyba koniec na dzisiaj. Kto wie, może jutro będziesz łaskaw mi odpisać?
23:55
Hikuzo: Pamiętaj, że cię widzę, Seijuurou.
00:00
Hikuzo: I zawsze będę widzieć.