Justin PoV
Śledziłem Chloe. Martwiłem się więc nie mogłem jej spuścić z oczu, tym bardziej że pokazała mi te SMSy.
Poszła na imprezę. Przypomniałem sobie, że właśnie na imprezie ją spotkałem. Chciałem się wtedy zabawić ale była taka niewinna i nie mogłem.
Przez cały czas bacznie przyglądałem się dziewczynie. Tańczyła z jakimś facetem lecz przez ciemność nie dotrzegałem jego twarzy. Nagle ruszyli w stronę toalet, a ja wprost za nimi. Odczekałem chwile i wtargnąłem i zamurowało mnie.
To był on. Ten jebany chuj Rick. Jego obleśne łapy na małej Chloe. Rzuciłem się na niego i wymierzyłem mu cios w ten okropny ryj. Kątem oka zobaczyłem jak Chloe wybiega.
-Bieber nie sądziłem, że tak szybko zareagujesz. - parsknął śmiechem.
-Jesteś nienormalny Rick. Dlaczego chciałeś ja zgwałcić?!
- Sama tego chciała . - uśmiechnął się okropnie.
-Zostaw ją w spokoju albo tego pożałujesz.
-Pamiętasz jak skończyła się twoja ostatnia groźba? Twoja mała siostrzyczka w płomieniach.
To było za wiele. Wymierzyłem mu cios w ryj i powaliłem na ziemię. Próbował mi oddać ale uniknąłem jego uderzenia. Trafiłem w nos i usłyszałem ten cudowny dźwięk łamania kości.
Wstałem z niego i juz chciałem wyjść kiedy się odezwał.
-To jeszcze nie koniec Bieber. Ona będzie moja. - powiedział, a ja starałem się uspokoić moje nerwy.Wyszedłem z toalety, muzyka juz nie była taka głośna, a ludzi zrobiło się nagle mniej . I wtedy usłyszałem karetkę i przyśpieszyłem kroku. Stanąłem jak wryty w ziemię. Zabierali Chloe. Podbiegłem do nich i chciałem dowiedzieć się co się stało ale nikt mi nie powiedział.
-Ej, ty- odezwałem się w stronę jakiegoś chłopaka. - widziałeś może co tu się stało?
- Laska została potrącona przez samochód - odpowiedział, a moje serce prawie się zatrzymało.Natychmiast wsiadłem w swój samochód i ruszyłem do szpitala gdzie zabrali Chloe.
To moja wina. Kurwa to moja wina.
Mogłem za nią pobiec, przecież widziałem w jakim była stanie.Podbiegłem do pani, która stała w recepcji. Była w średnim wieku i z racji tego, że było późno wyglądała na zmęczona i znudzoną swoją pracą.
-Gdzie zabrali Chloe Johnson?! - krzyknąłem.
-Pan jest kimś z rodziny? - a co to kurwa ma do rzeczy.
-Nie. Chce wiedzieć gdzie zabrali moją dziewczynę! - Bieber ona nie jest twoja.
-Niestety nie mogę panu udzielić....- Nie dałem jej dokończyć.
-Niech mi pani kurwa powie gdzie ją zabrali do chuja!! - wrzasnąłem. Kobieta chyba się wystraszyła i odpowiedziała od razu.
-Pacjentka jest teraz operowana. Niech pan uda się prosto i skręci lewo, potem znów prosto i w prawo. Tam znajdują się drzwi na salę operacyjną. Może pan tam poczekać.
Bez żadnego słowa pobiegłem w głowie przetwarzając drogę, którą podała mi pielęgniarka.
Kiedy znalazłem się przed wejściem,chodziłem wkoło, nie mogłem wysiedzieć na miejscu.Po godzinie tego okropnego czekania. Drzwi się otworzyły a przede mną stanął lekarz.
-Pan jest kimś z..- kolejny raz już dziś komuś przerwałem.
-Nie, ale chcę wiedzieć co z moja dziewczyną. - Och, Bieber nie pozwalaj sobie za dużo.
-Dobrze. Więc pana dziewczyna jest w krytycznym stanie. W mózgu utworzył się krwiak przez którego pacjentka zapadła w śpiączkę. Niestety nie możemy określić kiedy się wybudzi. Jeśli oczywiście w ogóle to nastąpi.
Jaka kurwa śpiączka?!
-Jak to nie wiecie?! Jest pan do cholery lekarzem czy kim kurwa ?!! - znów krzyknąłem.
-Proszę się uspokoić. Będziemy pana informować na bieżąco. Tymczasem niech pan powiadomi kogoś z rodziny.Z rodziny? Przecież ja nic o nich nie wiem.
-Nie znam jej rodziny. - odparłem.
- W takim razie my się tym zajmiemy.
- Czy ja mogę do niej iść? - spytałem.
-Oczywiście, pokój 237 na lewo. - powiedział I odszedł.Ruszyłem w tamtą stronę i zatrzymałem się przed wielką szybą. Spojrzałem na moją małą dziewczynkę. Leżała podłączona do tych wszystkich rzeczy które trzymały ją przy życiu. Była taka niewinna I bezbronna. Poznałem ja niedawno, a czuje, że moje życie bez niej nie miałoby sensu. To absurd, jak szybko można przywiązać się do kogoś, kogo prawie nie znamy.
YOU ARE READING
Life is not easy
FanfictionChloé, to zwykła studentka,która ma za sobą nieciekawa przeszłość. W Nowym Jorku rozpoczęła swoje życie od nowa. Jedna impreza, jedno wydarzenie zmienia wszystko... Opowiadanie zawiera liczne wulgaryzmy oraz wątki erotyczne. Czytasz na własną odpow...