#1

1.4K 61 11
                                    

6 ludzi nazywanych cudowną generacją, wszyscy po raz 1 wreszcie się spotkali. Być może przeznaczenie ich ze sobą złączyło. Każdy grał indywidualnie, by wreszcie stworzyć wspólną drużynę.

*Perspektywa Akashiego*
Nazywano mnie jednym z pokolenia cudów. Byłem najsilniejszym choć nigdy nie miałem okazji zmierzyć się z kimś innym z cudownej generacji. Moją zdolnością było Empire Eye. Nigdy nie grałem z drużyną byłem absolutem i tylko to mi wystarczyło. Drużyna nie miała dla mnie sensu. Nazywam się Akashi Seijūro i właśnie idę do liceum Seirin.
Dziś był dzień rozpoczęcia roku szkolnego mój szofer przywiózł mnie pod sam budynek. Kiedy weszłem na teren szkoły zaczęło podchodzić do mnie mnóstwo osób zapraszając mnie do swoich klubów.
-Serdecznie zapraszamy! -krzyknął ktoś z tyłu
-Dołącz do nas!
-Dla ludzi lubiących wyzwanie.
-Zapraszamy do drużyny koszykówki...
Słysząc te słowa zatrzymałem się na chwilę. Zacząłem się zastanawiać czy drużyna jest dobra. Postanowiłem się zapisać. O 16 był trening, a teraz kierowałem się w stronę klasy.

*Perspektywa Kuroko*
Szósty zawodnik widmo, to ja. Choć tak na prawdę nikt mnie nie zna. Zawsze grałem sam, nikt nie zwracał na mnie uwagi. Chciałbym to zmienić. Moja zdolność to Misdirection. Nazywam się Kuroko Tetsuya i rozpoczynam naukę w liceum Seirin.
Idąc do szkoły myślałem o drużynie koszykówki jaka mnie tam zastanie. Nazywali mnie szóstym zawodnikiem widmo lecz nikt nigdy nie zwracał na mnie uwagi.
Wchodząc na teren szkoły postanowiłem pójść się zapisać, jak zwykle wszyscy mnie nie zauważyli. Nie przeszkadzało mi to. Po zapisaniu się poszlem do klasy myśląc o dzisiejszym treningu.

*Perspektywa Kise*
Jestem jednym z pokolenia cudów, moją zdolnością jest kopiowanie. Umiem wszystko wykonać po zobaczeniu tego. Nigdy jeszcze nie próbowałem skopiować cudownej generacji. Jestem ciekaw jacy oni są. Podobno są silniejsi ode mnie, chciałbym się przekonać. Jestem Kise Ryota członek pokolenia cudów i model. Szkoła do której zmierzam nazywa się Seirin.
Jak zwykle kiedy weszłem na teren szkoły rzesza fanów podbiegła mnie powitać.
-To Kise!
-Kise ten sławny model tu jest!
-Aaaaa...!!Kise daj mi swój numer.
-Spokojnie, spokojnie drogie panie starczy mnie dla wszystkich, ale teraz idę się zapisać do drużyny.
Chcąc uciec przed fanami szybkim krokiem podeszłem do stoiska koszykówki i zapisałem się. Było już późno więc pobiegłem na lekcje przeciskajac się koło ludzi.

*Perspektywa Midorimy*
Dzisiejszym szczęśliwym talizmanem Raka jest złota korona. Jestem jednym z pokolenia cudów, niezawodny strzelec który nigdy nie pudłuje. Moje 3 zawsze trafiają z każdego miejsca na boisku, nikt nie jest w stanie mnie zablokować. Dzięki horoskopom wiem kiedy jest mój szczęśliwy dzień. Sądzę że drużyna do której wstapie jest o wiele lepsza niż poprzednio.
Jestem Midorima Shintarõ i właśnie zmierzam do liceum Seirin.
Właśnie kierowałem się w stronę zapisu do szkolnej drużyny koszykarskiej gdy nagle ktoś spytał:
-Lubisz sztukę? W takim razie zapraszam do klubu teatralnego.
-Nie jestem zainteresowany.
-Mogę spytać dlaczego nosisz koronę?
-Jest to mój szczęśliwy talizman.
Chłopak popatrzył się na mnie dziwnym wzrokiem a ja poszedłem dalej. Po zapisaniu się udałem się w stronę klasy.

*Perspektywa Murasakibary*
Widział ktoś może moje słodycze? A nie zapomniałem, przecież je zjadłem. .-. Nie lubię się dużo wysilać a jednak dali mi tytuł jednego z pokolenia cudów. Może dlatego że jestem szeroki? Sam nie wiem. To jest takie męczące. Ciekawe czy inni z cudownej generacji lubią słodycze? Jestem Murasakibara Atsushi obrońca z pokolenia cudów i właśnie idę do liceum Seirin.
Szedłem zapisać się do drużyny koszykarskiej gdy nagle napadło mnie stado małych ludzi. Każdy wolał "dołącz do klubu", "potrzebujemy kogoś takiego jak ty", jakie to upierdliwe. A chciałem spokojnie się zapisać i zjeść resztki słodyczy które mi zostały. Nie słuchając ich Po Szedłem zapisać się do drużyny i iść w stronę sali.

*Perspektywa Aomine*
Najszybszy z pokolenia cudów? Oczywiście że ja! Nikt nie może mnie pokonać jestem nie do pokonania, jedyną osobą którą jest w stanie to zrobić jestem ja. Moja drużyna z ginazjum to nic nadzwyczajnego. Nikt nie mógł się ze mną równać. Chciałbym spotkać to całe pokolenia cudów i przekonać się na własne oczy jak bardzo są silni. Jestem Aomine Daiki i razem z moją przyjaciółką z dzieciństwa Momoi Satsuki idziemy do liceum Seirin.
-Daichan poczekaj - zawołała Momoi
-Pośpiesz się, muszę jeszcze zapisać się do drużyny.
-Wiem, wiem ja również zamierzam być w drużynie, ale jako manager.
-Przypasowała ci ta fucha?
-Nawet nie wiesz jak!
-Dobra chodźmy już, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś dobry w tym liceum.

Jest to moje pierwsze samodzielne opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość i zapraszam do komentowania w razie jakiś uwag. Arigato.

Kuroko No Basket - Pierwsze SpotkanieKde žijí příběhy. Začni objevovat