Rozdział dziesiąty

526 55 5
                                    

Drżącymi dłońmi ujęła kubek z ciepłą herbatą i przystawiła go do ust, biorąc niewielki łyk napoju

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Drżącymi dłońmi ujęła kubek z ciepłą herbatą i przystawiła go do ust, biorąc niewielki łyk napoju.

Podniosła spojrzenie na towarzyszącego jej chłopaka, dostrzegając, że przez cały czas ją obserwuje. Jaejoong wydawał się przejęty jej stanem i troszczył się o nią bardziej, niż tego potrzebowała.

Odstawiła kubek i dłońmi potarła o spodnie od piżamy, w które się przebrała po powrocie do domu. Jej ciuchy wyjściowe były tak mokre, iż mogła wycisnąć z nich miskę wody.

- Nie chciałam cię obudzić w środku nocy, ale byłeś jedyną osobą, o której w tamtej chwili pomyślałam - oświadczyła słabym głosem.

Uniósł kąciki ust ku górze i pochylił się do przodu, opierając łokcie o kolana.

- A o czym ci wspomniałem, zanim wyszłaś? - Zamrugała powiekami, kiedy ich spojrzenia się spotkały. - Przecież cię zawiadomiłem, że przez cały czas będę pod telefonem.

Ponownie wzięła kubek do ręki, ale nie napiła się herbaty, tylko utkwiła w nim wzrok, nie potrafiąc spojrzeć Jaejoongowi w oczy. Było jej głupio, kiedy pomyślała o swoim dziecinnym zachowaniu. Nie potrafiła go docenić, kiedy on wyciągnął do niej pomocną dłoń. Zapewnił jej dach nad głową, a także pracę, z której miała stały dochód.

Nie usłyszał od niej żadnego podziękowania, a dodatkowo został obrzucony błotem, musząc zmagać się z jej nieposłuszeństwem. Czy inny człowiek od razu nie wyrzuciłby takiej osoby na bruk? On tego nie zrobił i jakby tego było mało, potrafił przyjechać po nią w środku nocy, kiedy groziło jej niebezpieczeństwo.

Czy to nie było dziwne?

Uniosła twarz i uważnie zmierzyła siedzącego naprzeciwko niej mężczyznę, zastanawiając się jaki miał w tym cel? Dlaczego od samego początku starał się jej pomóc?

- Czemu tak na mnie patrzysz?

Blondynka zmrużyła oczy i przyłożyła palec do ust, przybierając pozycję osoby myślącej.

- Zastanawiam się, dlaczego siedzisz tu ze mną, zamiast wrócić do swojej sypialni. Czy rano nie musisz wstać do pracy?

- Jestem w stanie wytrzymać bez snu wiele godzin, dlatego wolę się upewnić, że z tobą wszystko w porządku i poczekać, aż dojdziesz do siebie. - Te słowa zrobiły na niej szczególne wrażenie, mimo że starała się tego po sobie nie pokazywać.

- Czuję się dużo lepiej. Dopiję herbatę, a wtedy się położę - zapewniła go, posyłając mu lekki uśmiech.

Jej dłonie wciąż drżały, co było dla niego widoczne. Domyślił się, że nadal nie doszła do siebie i starała się udawać twardą dziewczynę, tak jak robiła to od samego początku.

Choa miała charakter, który nie pozwalał jej na przyznanie się do słabości. Nie chciała pokazać po sobie, że wciąż jest roztrzęsiona po tym, co niedawno ją spotkało. Wszystko dusiła w sobie i nie zamierzała się przed nim otworzyć, a właśnie na to liczył najbardziej.

Bądź moim szczęściem ✓Where stories live. Discover now