Rozdział 49

49 4 0
                                    

Reychel przez dłuższą chwilę milczała a potem wzruszyła ramionami :

- Jak ty sobie to wyobrażasz ? Przeprowadzka ? To wbrew zasadą .

- Czyli mamy się tam pozabijać tak ?

- Naprawdę między wami jest tak źle ?

- A nie było widać . Ja już nie wytrzymam . Wiem że wszyscy uważają mnie tu za śmiecia i dupka ale ja nie wytrzymam , a nie chcę opuszczać obozu .

- Masz pomysł gdzie byś zamieszkał ?

- Może u Camile ?

- Nie wiem czy to dobry pomysł ...

- Ja uważam że to dobry pomysł ponieważ jest jedyną osobą która mnie nieznienawidziła a po za tym mógłbym przy niej być a Kat mogłaby spać u siebie .

- Nadal nie jestem przekonana co d tego pomysłu ale jak Camile się zgodzi to możesz u niej zamieszkać .

- Dziękuję . To ja pójdę się od razu zapytać .

- Idź .

Wyszedłem z Wielkiego Domu i odetchnąłem z ulgą . Myślę że Camile się zgodzi . To wyjdzie nam na dobre , Kat nie będzie musiała się przenosić na noc i będę mógł w razie czego uspokoić ją w nocy . Nie żebym twierdził że Kat nie da razy ale jednak ja robię to lepiej . Od razu poszedłem do domu Camile . Zapukałem i po chwili drzwi otworzyła mi dziewczyna . Przebrała się . Miała na sobie dżinsowe spodenki , czarną koszulkę i czarno - zieloną koszulę w kratę . Na nogach miała czarne trampki . Jej włosy uplecione były w pięknego kłosa . Zrobiła lekki makijaż który podkreślił jej piękno . Nie żebym coś ale wyglądała o niebo lepiej . Uśmiechnęła się do mnie i skinieniem głową pokazała bym wszedł . Spojrzałem na nią z gry na dół jeszcze raz i odwzajemniając uśmiech wszedłem do środka :

- Jak się czujesz ?

- O niebo lepiej . Słuchaj mam prośbę ...

- Tak ? Postaram się pomóc .

- Bo wiem że mogę mieć te ataki i w ogóle i mógłbyś no wiesz ... Ze mną zostać na noc ? Spałbyś w salonie .

- Tak się składa że ja też mam do ciebie prośbę ...

- Jaką ?

- Mógłbym tu zamieszkać ? Chociaż na jakiś czas ?

- Zamieszkać ? Tu ? Ze mną ?

- Tak .

- Oczywiście , ale nie rozumiem . Jimmy wyrzucił cię z domku czy jak ?

- Nie ... Po prostu strasznie się pokłóciliśmy i nie mogę , nie dam rady z nim mieszkać .

- Jasne . Możesz tu zostać tyle ile będziesz chciał .

- No to ja pójdę po rzeczy ..

- Pójść z tobą ?

- Będzie mi miło . Tylko nie przeraź się syfem .

- Przeżyję . Chodźmy ...

Poszliśmy w stronę mojego domku . Zastanawiałem się czy Jimmy będzie w domu . Z jednej strony nie chciałem tego bo Camile zrobiłoby się przykro ale z drugiej ten gnojek by zobaczył że wyprowadzam się i to do Camile . Nie chcę wierzyć do końca że on jej nie kocha . Myślę że mam okres i nie jest świadom swych słów i czynów ale jeśli to prawda i on o tym wie to jest jeszcze większym idiotą niż myślałem . Zatrzymałem się przed moim domkiem i spojrzałem na Camile :

- W środku może być Jimmy . Może poczekasz tu ?

- Tobias .. Dam radę . Nie przejmuj się tak .

III wojna tytanów wg nowego pokoleniaWhere stories live. Discover now