Zerwałam się szybko z łóżka i pobiegłam za Jimmym . To nie tak jak on myśli . Ja tego nie chciałam . To Tobias mnie pocałował . Złapałam go przy jego domku .
- Jimmy ! Jimmy poczekaj !
Chłopak zatrzymał się i odwrócił w moją stronę . Nim zebrałam myśli z moich ust poleciała fala słów .
- Jimmy ja wiem jak to wyglądało ale ja Ci to wyjaśnię . Wiem że winny się tłumaczy ale muszę . Gdy na ciebie czekałam Tobias przyszedł załamany . Płakał . Musiałam mu pomóc . Opowiedział mi że zrozumiał że kocha i nie przestał kochać Kat ale ona mu powiedziała że już go nie kocha a on się załamał . Prawie cały obóz go nienawidzi a on potrzebował przyjaciela . Przyszedł wypłakał się opowiadając i potem gdy pogadaliśmy , uświadomiłam mu ze on i Kat to już przeszłość i powinien odpuścić troszkę się polepszyło . Zaczęliśmy wojnę na poduchy i gdy chciał iść do toalety on pociągnął mnie za nadgarstek i pocałował . To była chwila ale nie chciałam jej . On na pewno też nie . Nic to nie znaczyło . Musisz mi uwierzyć . Ja kocham ciebie .
Nim Jimmy coś powiedział zza moich pleców odezwał się Tobias :
- To prawda . Jimmy przepraszam ja nie chciałem . Camile ciebie też przepraszam to nie powinno się wydarzyć .
Spojrzałam na Jimmiego który zacisnął pięść . No to kurwa pięknie . Nie powiedział ani słowa . Po prostu odszedł . Chwila co ?! Nastawiałam się że pierdolnie Tobiasowi w twarz albo wybuchnie i zacznie się drzeć a on odszedł . Nawet się nie odwrócił . Chciałam za nim biec ale Tobias mnie zatrzymał . Walnęłam mu w twarz szybkiego Plaskacza i pobiegłam za Jimmym . To nie mogło się tak skończyć . Po prostu nie mogło . Gdy dobiegłam do niego zapukałam w drzwi . Nikt nie otworzył dlatego weszłam sama . Znalazłam go w jego pokoju . Usiadłam koło niego na łóżku i westchnęłam .
- Jimmy musimy pogadać .
- Masz rację .
- Ja naprawdę nie chciałam ..
- Wiem .
- Więc mi wierzysz ?
- Tak
- Uff .. Czyli wszystko okey ?
- Nie .
- Jak to ? Co jest ?
- Wiesz co jest najgorsze ?
- Co ?
- Że nie byłem zazdrosny .
- Nie byłeś ? A to że wybiegłeś , a to że trzasnąłeś drzwiami i potem byłeś wściekły . Widziałam jak zaciskasz pięści .
- Jak ty to nazywasz ? Impuls ? Spontan ?
- Ale to chyba dobrze że nie jesteś zazdrosny bo nie masz o co .
- Właśnie nie . To źle .
- Nie rozumiem .
- Nie byłem zazdrosny , nawet wkurzony . A skoro nie byłem to oznacza że już mi nie zależy .
- Nie kochasz mnie ?
- Camile .. Moje uczucia do ciebie się wypaliły . Nie zależy mi na tobie jak kiedyś .
- To koniec ?
- Na razie to najlepsze rozwiązanie .
- Ja nadal Cię kocham . I nie przestanę .
Wyszłam . Nawet nie biegłam , po prostu wyszłam . Szłam wolno a łzy leciały mi ciurkiem . Po drodze spotkałam Tobiasa . Pytał co jest ale zignorowałam go jak resztę osób które podeszły . Poszłam do domu i zamknęłam się w nim . Usiadłam na ziemi , plecy oparłam o łóżko . Ręce zaplotłam za kolana a głowę schowałam w środek . Płakałam , płakałam i płakałam . Dlaczego ? Bo straciłam miłość życia . I dziś był dzień w którym się przekonałam że on nią jest a ja właśnie go straciłam .
YOU ARE READING
III wojna tytanów wg nowego pokolenia
FanfictionJak myślicie .. Jak potoczyły się losy naszych cudownych herosów ? Mam na myśli Perciego , Ann , Jasona , Piper , Clarisse i tak dalej . Właśnie teraz daje wam odpowiedź . Mają się dobrze i mają dzieci a wiecie skąd to wiem ? Bo sama jestem takim dz...