Rozdział 12

138 12 2
                                    

Wychodzę z Kuchni i idę do salonu Ariana siedzi na kanapie i płacze jeszcze bardziej niż przed tem..

Podchodze do niej i mówie:
-Nie możesz mi tego zrobić..
-Już zrobiłam- powiedziała Ariana przez łzy..
Wstałem ubrałem się (czyt. Rzeczy z rozpoczęcia roku xD)
I miałem już zakładać buty i nagle Ariana mówi:
-Wybierasz się gdzieś ? Jest środek nocy?- łzy leca dalej.
-Idę do domu..
-O tej godzinie?
-Jak widać..
-Leo.. Proszę zostań.. Nawet..
-Nie ..wiesz co .. Zapomnijmy o tym wszystkim co się stało.. Wyszedłem..

Ariana Pov.
Gdy tylko Devries powiedział te słowa :
"Zapomnijmy o tym wszystkim co się stało"
Coś mnie zabolało.. Ale nie wiem co .. Czy to że mam zapomnieć o Nim? Czy to że.. Leondre Devries tak powiedział.. Sama już nie wiem.. Ale po tym wpadłam w większą histerie..

Leo Pov.
Gdy już się znalazłem za drzwiami pomyślałem... Nie dojde do domu jestem zaspany a po za tym pewnie wszyscy śpią.. Z tego co zauważyłem Ariana ma duże podwórko a za Domem jest Altanka.. Prześpię się tam a Rano.. Coś wymyślę. Wchodzę pod altanke i widzę tam koc i poduszke? .. To mi się trafiło myślę.. Kładę się i przykrywam się kocem jest początek września więc za zimno nie jest nie zmarzne chyba.... Po chwili zasypiam..

Ariana Pov.
Ymm.. I tak już chyba nie zasnę.. Kurde... 04:13... Wiem. Wezmę telefon pójdę pod altanke nawet chyba zostawiłam tam sobie koc i poduszke. Posiedze tam sobię. Zawszę tam chodzę jak jest mi smutno lub nie mam humoru :((
Zakładam szlafrok i kapcie ( śpiochy)biorę telefon łapię przy okazji za czekoladę i wychodzę .. Idę za dom i z daleka zauważam jak. Co .. Ktoś leży pod altanką pod moim kocem ?!
Przestraszona podchodzę powoli i świece latarką.. Jezuu.. Mało zawału nie dostałam a tam leżał Devries.. Przecierz.. Mógł spać u mnie w Salonie. Ja bym spała w pokoju.. Eh.. No cóż widać że będę mieć towarzystwo ..
Siadam na ławcezasnąłem...
m po kawałek koca którym się nie przykrył i wyciągam telefon i cicho włączam sobie pisoenke .. Zamykam oczy i sobie w myślach śpiewam...
-Kto to?! -powiedział głośno Devries .
Ja z przestaszenia mało nie spadłam z ławki i mówie:
-Yyyy.. No wiesz to ja.. Przepraszam nie chciałam Pana obudzić..
-To ja przepraszam nie powinno mnie tu być.. Skąd wiedziałaś że tu jestem?
- A to my się znamy ?
- Ariana ty lunatykujesz?
-Nie ! Tylko ktoś mi powiedział że mam o wszystkim zapomnieć .. Nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem.. .. - i nie wiedziałam że tu jesteś zawsze tu przychodze! Może dlatego leży tu koc i poduszka!
-Ariana.. To wszystko nie tak.. -powiedział zdziwiony i smutny? Brunet..
-Mam to gdzieś! Nie wierze no płacze przez idola.. I to negatywnie zajebiście ! Wykrzyczałam na cale osiedle..
Leo schodzi ze stołu i siada obok mnie.. Obejmuje mnie jedną ręką i mówi:
- Przepraszam.. To nie tak miało być..

Leo Pov.
No nie powiem szkoda mi się jej zrobiło gdy ją zobaczyłem w jakim jest stanie.. Może nie powinienem mówić tych słów.. Ale .. One same ze mnie wyleciały.. A niestety czasu nie cofne.. Wsadzam rękę pod nogi Ariany ( dajcie mi dokończyć zboczuszki ☺) i biorę ją na kolana i mocno ją przytulam o dziwo Dziewczyna odwzjaemnia uścisk ..
-Nie płacz już mówie.. Zapomnijmy o tym co się stało PRZED CHWILĄ.. - te słowa powiedziałem trochę głośniej i wolniej ..
Ariana dalej wtulona we mnie i tak siedzimy na ławce siegam po koc i ją przykrywam.. Nagle słyszę szept dziewczyny :
-Leo.. Możemy iść do Domu?
-Jasne słonko - lekko się uśmiehnęła.. Wstałęm z Arianą na rękach i szłem w stronę domu..
Kiedy już weszliśmy postawiłem Ari na Ziemi i mówię:
-Daj mi jakiś koc i poduszkę ja się prześpię na dywanie a ty się już połóż.
-Ale jak to na dywanie?
-No bo.. Nie jesteśmy przecierz razem i..
- Na prawdę.. Myślałam że o tym zapomnieliśmy.. -powiedziała zaspana Ar.. (Tak teraz Ar)
-Ale..
-No dobra jak nie chcesz. To okej zaraz Ci dam..
-Chceee - szybko odpowiedziałem ..
Nie spodziewałem się że o tym też mamy zapomnieć.. Ale się cieszę że jednak chyba jesteśmy razem..
-Halooo ! Panie Devries!-machnęła mi Ar ręką przed oczami ..
- Ah sorry zamyśliłem się..
-To kładziemy się?
-Taakk..... Tak już.. Mam ostatnie pytanie ..
To jesteśmy ra.. Nie zdążyłem powiedzieć a Ar złączyła nasze usta w długim i lekkim pocałunku..
To chyba znaczyło tak :))
Ponownie się rozebrałem .. I Ariana zdjeła szlafrok..
Położyliśmy się w końcu ..
Jeszcze chwile myślałem o tym czy przytulić ją jakoś czy coś.. Ale Ona sama się we mnie wtulila..
Po chwili Ar zasnęła.. Ja jeszcze patrzyłem przed siebie przez chwile.. Ale momentalnie zasnąłem ....

744 słowa.. Po co się tak staram jak czyta to góra 5 osób.. Eh.. Pomyslimy co Dalej..Odrazu przepraszam za błędy :)








To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 30, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Hello | L.D. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz