Taki mały bonus, na początku chciałam wpisać go jako sytuację, ale poprzedni rozdział i tak już był długi w cholerę. xD
Pierwotnie przeznaczony dla Ao3, ale ponieważ jestem dobra, postanowiłam dać go też tutaj.
Mała notka: Części napisane z Caps Lockiem są skreślone, tutaj chyba nie ma tego efektu. :c
UWAGA: Trochę więcej niecenzuralnego słownictwa niż zwykle. :') XD
_________________________________________
Ben załkał cicho. Łzy spływały po jego policzkach i skapywały na czarny notatniczek z logo Monster High.
Otworzył swój zeszycik jeszcze raz, a potem wyjął z kieszeni ukochany, brokatowy długopis i zaczął pisać.
Krew
Wykrwawiam się
Posypuję solą rany
Brudnym palcem wygrzebuję mięso
Może gdybyś był
nie stałoby się tak
Wykrwawiam się
Coraz silniej
i boleśniej
Tworzę nowe blizny
Posocznica idzie w górę
Rozrywa serce
Codziennie czuję
jak coś we mnie umiera
Umiera we mnie nadzieja
Nie wiedziałem, że można żyć
kiedy serce jest już martwe
Jestem rozdarty
chcę być wolny od tego bólu
O tak, wykrwawiał się. Posoka powoli spływała z jego przedramion. Ale po chwili opuścił żyletkę, mimo, że był gotowy przeciąć żyły na nadgarstkach. Odechciało mu się umierać. Ale mógł napisać jeszcze jeden wiersz, prawda?
Upadek
Jestem aniołem
który stracił wszystkie pióra
zapomniał jak latać
nie wiedział jak czynić dobro
i został stracony
Skazany na ludzi
skazany na niezrozumienie
skazany na świat
Rani, aby nie być ranionym
Zamyka się na miłość
Cierpi w samotności
i marzy
o powrocie do Nieba
Nie wie jak być dobrym
Stara się starać
Ale nikt go nie rozumie
Wszyscy widzą w nim diabła
lub błazna
ВИ ЧИТАЄТЕ
Liceum im. Anakina Skywalkera w Nowobogackich Przedmieściach Wielkopolskich
ФанфікиDwie klasy w typowej, polskiej licbazie nieustannie ze sobą rywalizują, aż w końcu dochodzi do pewnego incydentu. Rywalizujący ze sobą dyrektorowie po raz pierwszy życiu są zgodni - postanawiają wymieszać klasy, co nie jest do końca dobrym pomysłem...