"Dzień dobry księżniczko ♥ Miłego dnia, czuj się jak u siebie ( jak zawsze z resztą). Śniadanie jest w lodówce, wrócimy koło 16.00. Kocham Cię ♥ Niall "

Zdjełam karteczkę z lustra kręcąc głową i uśmiechając się do siebie. Wziełam szybki prysznic i założyłam szary luźny sweter, a do tego leginsy, zeszłam do kuchni gdzie siedziała Meg i jadła kanapki.

- Hej, smacznego. - powiedziałam.

- Hej. - usmiechnęła się - Drugi talerz jest dla Ciebie w lodówce. - poinformowała mnie.

- Jakieś plany na dziś? - spytałam.

- Może zrobimy sobie małe SPA przed imprezą u Liama? - zaproponowała.

- Świetny pomysł. - klasnęłam w ręce.

Szczerze mówiąc spedziłyśmy świetnie dzień, zrobiłyśmy sobie maseczki na twarz i na włosy, pomalowałyśmy paznokcie i tego typu podobne rzeczy. Przed powrotem reszty ze szkoły przygotowałyśmy też obiad - zapiekankę ziemniaczaną. Punkt 16.00 wszyscy pojawili się w domu, stół był nakryty, a ja kończyłam robić sałatkę.

- Mógłbym się do tego przyzwyczaić. - usłyszałam przy uchu, po czym blondyn przytulił mnie od tyłu.

- Do jedzenia podstawianego pod nos. - zaśmiałam się.

- Do Ciebie cały dzień przy moim boku. - szepnął mi do ucha, a ja dosłownie myślałam, że się rozpłynę - Ale do jedzenia też. - dodał i klepnął mnie w tyłek.

- Niall!! - pisnęłam.

Zjedliśmy obiad w nawet przyjemnej atmosferze, po czym każdy zaczął się szykować na wieczorną imprezę, Niall nie odstępował mnie nawet na krok pod pretekstem, że stęsknił za mną przez cały dzień i w efekcie czego prysznic wzięliśmy razem.

Stałam przed lusterkiem kończąc mój makijaż, Niall stanął za mną i westchnął.

- Wiesz, że nie potrzebujesz tego? - powiedział.

- Czego? - spytałam.

- Makijażu, bez niego wyglądasz równie dobrze. - powiedział przytulajac się do moich pleców.

- Ale lubię się malować. - stwierdziłam.

- No dobrze, ale kończ już bo mamy być u Liama za 20 minut. - odparł.

Poprawiłam niebieską sukienkę która idealnie podkreślała moją talię, wzięłam torebkę i zeszłam na dół. U Liama byliśmy punktualnie, a kilka osób z naszej szkoły już było razem z osobami z wymiany. Kątem oka zauważyłam jak Liam szybko pocałował Rose w geście powitania, spojrzałam na Meg która posłała mi uśmiech i znaczące spojrzenie, Rose ma z nami do pogadania. Impreza trwała w najlepsze, Niall chyba trochę popłynął bo razem z Louisem i Harrym śpiewali na cały głos. Wykorzystałyśmy z Meg sytuację i wyciągnęłyśmy Rose na taras.

- Mów teraz wszystko jak na spowiedzi. - zaśmiała się Meg.

- Co? O co Wam chodzi? - powiedziała zdezorientowana.

- Myślałaś, że nie widziałyśmy Ciebie i Liama? - spojrzałam się na nią znacząco.

- Jesteście razem? - spytała Meg.

- Noo ... Tak. - pisnęła.

- Od kiedy? I czemu nie wiedziałyśmy nic wcześniej?! - prawie krzyknęłam.

- W niedziele przed przyjazdem ludzi z wymiany, potem było zamieszanie i zapomniałam Wam powiedzieć, przepraszam. - powiedziała.

- Tak się cieszymy. - przytuliłyśmy razem z Meg Rose.

- Tak w ogóle Meg, o co chodzi z Tobą i Harrym? - spytała Rose.

- O nic. Na siłę próbuje się ze mną umówić. - wyruszyła ramionami.

- Nie chcesz? - dopytałam.

- Powiedzmy, że mam kogoś innego na oku. - powiedziała uśmiechając się.

- Kogo?! - spytałyśmy na raz z Rose.

- Nie chce zapeszać, powiem Wam jak coś z tego wyjdzie. - odparła na co jęknęłyśmy.

- Idę sprawdzić jak trzyma się Niall, bo jak tak dalej pójdzie to nie wiem jak go dotargam do domu. - westchnęłam.

Wrociłam do pomieszczenia i szukałam wzrokiem mojego blondyna. Chwilę później znalazłam moją zgubę, ale nie spodziewałam się że w takiej sytuacji. Siedział na fotelu, a Tina zasłoniła mu oczy jedną ręką, a drugą jeździła po klatce piersiowej, jakim prawem ta szmata dotyka mojego chłopaka, tym bardziej że Niall prawdopodobnie myśli, że to jestem ja. Od razu podążyłam w ich stronę, pociągnęłam dziewczynę za jej brązowe kudły i od razu spoliczkowałam, nie było sensu nic mówić bo dziewczyna i tak by mnie nie zrozumiała. Wściekła dziewczyna zrobiła krok w moją stronę, widać że chciała mi oddać. Na moje szczęście tuż za nią pojawił się Gus i złapał ją mocno, podczas gdy ona się wyrywała. Odwrociłam się i wpadłam na Nialla który stał zdezorientowany przede mną, miałam wrażenie, że chłopak momentalnie wytrzeźwiał. Objął mnie, a ja jak na zawołanie zaczęłam płakać, za dużo emocji skumulowało się we mnie. Blondyn podniósł mnie tak, że nogami oplatałam go w pasie, a ręce miałam na jego karku. Wyszliśmy z imprezy i szliśmy uliczką w stronę domu Nialla, chłopak nawet na chwilę mnie nie odstawił. Dopiero gdy weszliśmy do domu, delikatnie postawił mnie na podłodze i spojrzał w moje oczy.

- Przepraszam. - powiedział.

- Za co? - spytałam zdumiona.

- Za akcje na imprezie, myślałem że to byłaś Ty. - praktycznie szepnął.

- Niall spójrz na mnie. - zażądałam - Nie winie Ciebie, to ona jest nie normalna, wiedziała że masz dziewczynę, ale i tak nie dopuściła.

- Po prostu czuję się z tym cholernie źle. - westchnął.

- Nie obwiniaj siebie ok? Ja wiem swoje i ufam Ci. - zapewniłam go i pocałowałam, oddał pocałunek, a potem mocno mnie przytulił.

- Kocham Cie. - powiedział zanurzając nos w moich wlosach.

- Ja Ciebie też.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Oj Tina, Tina ... Przegięłaś XD
Macie przypuszczenia co do Meg? ^^

You are my therapy || Niall HoranDove le storie prendono vita. Scoprilo ora