Alex's POV
Obudziłam się bo było mi za gorąco, otworzyłam oczy i stwierdziłam że jest zbyt jasno. Mrugnęłam kilka razy przyzwyczajając oczy do światła, rozejrzałam się i zobaczyłam Nialla przyczepionego do mojego boku z nogą przerzuconą przeze mnie. Obejrzałam pokój i na pewno to nie był, ani mój pokój, ani Nialla, nie pamiętam nic od momentu jak blondyn gdzieś mnie niósł na rękach. Odkryłam kołdrę i wyplątałam się z objęć chłopaka zauważając, że jest kompletnie nagi, a ja nie jestem lepsza bo mam na sobie tylko jego wczorajszą koszulkę, szybko okryłam go znowu kołdrą, znalazłam majtki i poszłam do łazienki, która była na korytarzu. Załatwiłam co miałam, zmyłam wczorajszy makijaż i wzięłam szybki i zimny prysznic, żeby się rozbudzić. Wracając do pokoju spotkałam Amy która posłała mi ciepły uśmiech.
- Jak się spało? I jak się czujesz?- spytała.
- Całkiem nieźle, chyba lepiej niż na to zasługuję. - wzruszyłam ramionami.
- To na pewno haha, poszalałaś trochę. - zachichotała.
- Czasem trzeba. - przewróciłam oczami.
- Za jakieś 20 min będzie śniadanie, więc zejdźcie. - powiedziała i ruszyła na dół.
Weszłam do pokoju i zobaczyłam Nialla dalej smacznie śpiącego w łóżku, ale tym razem leżącego na plecach. Wdrapałam się na łóżko i usiadłam na biodrach chłopaka, nachyliłam się nad nim i przeczesałam ręką jego blond włosy z liliowymi pasmami, na co cicho mruknął więc pocałowałam jego policzek, potem szczękę i doszłam do szyi gdzie zobaczyłam dwie porządne malinki, ucałowałam je i złożyłam całusa na jego ustach. Patrzyłam uważnie jak powoli otwiera oczy i przeciąga się - mogłabym ten widok oglądać codziennie, spojrzał się na mnie i na jego usta wkradł się zadziorny uśmieszek.
- Dzień dobry skarbie. - powiedział poranną chrypą i delikatnie mnie pocałował. - Jak się czujesz?
- Lepiej niż powinnam. - zaśmiałam się, a blondyn spojrzał się na mnie uważnie. - O co chodzi? - spytałam go.
- Pamiętasz wszystko z wczoraj? - spytał zachowując powagę.
- Umm... nie bardzo - odpowiedziałam i zobaczyłam cień zawodu w jego błękitnych oczach- ostatnie co pamiętam to jak niosłeś mnie gdzieś na rękach, a to co wcześniej jak przez mgłę. - tu chłopak zachichotał. - No co? - uniosłam brew.
- Tańczyłaś razem z Alice na stole, ale na szczęście zgarnąłem Cię z niego. - zaśmiał się na głos, a ja momentalnie zrobiłam się cała czerwona ze wstydu.
- Coś jeszcze mnie ominęło? - spytałam pocierając dłońmi skronie, ale zamiast odpowiedzi usłyszałam ciszę, poniosłam wzrok i zobaczyłam zarumienionego blondyna co okej nie pasuje do niego.
- Chciałassięzemnąpieprzyćapotemzrobiłaśmiloda - powiedział na jednym z taką prędkością że nie zrozumiałam ani słowa.
- Co? Niall powiedz to normalnie. - zażądałam wręcz na co chłopak wypuścił głośno powietrze.
- Najpierw chciałaś jak to ujęłaś pieprzyć się ze mną, ale wiedziałem że Ci się to nie spodoba bo w końcu byłaś mocno pijana, ale skończyło się na tym że zrobiłem Ci minetkę, a Ty mi loda. - powiedział i znowu się zarumienił, byłam aż tak beznadziejna? Nigdy więcej nie piję.
- Po pierwsze dziękuję za ogarnięcie moich zapędów, a po drugie przepraszam w takim razie za to drugie bo to był pierwszy raz i... - gubiłam się sama w swoich myślach, ale Niall mi przerwał.
- Chwila nigdy wcześniej nie robiłaś chłopakowi loda? - spytał się bezwstydnie na co tym razem ja się zarumieniłam i pokręciłam głową na co chłopak się uśmiechnął i przytulił mnie mocno - Byłaś kurewsko dobra, nie żebym miał do czego porównywać. - podrapał się po karku i blado uśmiechnął.
- Co? Żadna dziewczyna nie zrobiła Ci wcześniej loda? - spytałam zdziwiona.
- Nie - uśmiechnął się krzywo - Lilly twierdziła że to obrzydliwe, a nie uprawiałem seksu z nikim innym. - zaznaczył co mnie bardzo ucieszyło, bo obaliło to wszystkie plotki chodzące po szkole na temat jego stosunku do dziewczyn i że jest on taki sam jak u Stylesa czyt. Zaliczyć i zapomnieć.
- Dobra blondasie ogarniaj się i idziemy na śniadanie. - poczochrałam go i zeszłam z jego bioder pozy, ubrałam wczorajsze ciuchy i zeszłam do kuchni gdzie zastałam Amy, Alice i Asha.
Przywitałam wszystkich uśmiechem i usiadłam przy wysepce kuchennej nalewając sobie soku pomarańczowego i biorąc dwa tosty z talerza. Chwilę później zszedł Niall i pocałował mnie w policzek i oczywiście łakomczuch ukradł mojego tosta. Pogoda pierwszy raz od kilku dni dała się we znaki i zapowiadało się na deszcz.
- Może zrobimy dziś wieczór filmowy u nas? - zaproponowała Alice, na co ja przytaknęłam.
- Jestem za! - krzyknął Ash, a Niall mu zawtórował.
- To umówione, mama idzie do pracy na nocną zmianę wiec widzimy się o 21.00 u nas. - klasnęła w ręce Alice i zaczęła się zbierać do wyjścia, a ja za nią. Założyłam buty i poczułam miękki i ciepły materiał na ramionach, który okazał się bluzą blondyna.
- Nawet nie protestuj, nie dam Ci się rozchorować. - powiedział poważnie, a ja pokręciłam głową i pocałowałam go w ramach podziękowania.
•••
Dochodziła 21.00 i wszystko było przygotowane koce, poduszki, przekąski i napoje. Chłopcy dotarli chwile po wyznaczonej godzinie i od razu rozłożyli się na kanapie, najpierw obejrzeliśmy jakąś komedie która była całkiem niezła, ale po niej chłopcy uparli się na horror. Razem z Alice obmyśliłyśmy świetny plan żeby nastraszyć chłopaków, w czasie trwania filmu udawałyśmy że się cholernie boimy, aby w końcu wyjść z pokoju pod pretekstem udania się do toalety. Ale zamiast tego wyłączyłyśmy korki w całym mieszkaniu i schowałyśmy się. Słyszałyśmy nawoływania chłopaków byli niedaleko nas, gdy usłyszałyśmy że minęli drzwi za którymi się schowałyśmy wyskoczyłyśmy zza nich piszcząc w niebogłosy. Chłopcy tak się przestraszyli że wybiegli z domu z krzykiem na co my dostałyśmy napadu śmiechu którego nie mogłyśmy opanować dobre 5 min, gdy podniosłyśmy się z ziemi nad nami stali wkurzenia Ash i Niall.
- Zemścimy się. - syknął Ash, a Niall mu przytaknął.
- Oj chłopcy to był niewinny żarcik. - zachichotała Alice.
- Ale jakbyście zobaczyli swoje miny. - dodałam próbując ukryć śmiech.
- Gorzej niż dzieci. - prychnął Niall.
- Dobra chodźmy coś jeszcze obejrzeć. - rzuciła Al.
Zaczęliśmy oglądać jakiś film detektywistyczny, ale niestety w jego połowie zasnęłam wtulona w ramię blondyna.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Klękajcie narody udało mi się coś naskrobać, wiem że kiepskie :(
Ale mój mózg pracuje aktualnie w ciężkim trybie nauka po nocach, chodzę spać w okolicach 2.00 i wstaje o 6.00. + codziennie mam egzaminy, zaliczenia itd. Po 5 lutym obiecuję jakościową poprawę, ale niestety nie ilościową bo 8 lutego wyjeżdżam odpoczywać, ale postaram się napisać coś do przodu i jakoś to udostępnić :)
Teledysk do History ❤❤❤alex9506 xx
CZYTASZ
You are my therapy || Niall Horan
FanfictionAlex zwykła nastolatka której chłopak zginął w wypadku samochodowym, co się stanie gdy w ramach terapii weźmie udział w projekcie gdzie pozna czarującego nieznajomego? Co ma z tym wspólnego nowy chłopak który dołączył do jej klasy - Niall Horan? Dos...