9.

5.8K 299 16
                                    

Emma wyszła już ze szpitala. Zabrałam ją na obiecany plac zawaw i kupiłam największego misia jaki był. Gdy wróciłam do domu znalazłam album ze zdjęciami. Przyszedł do mnie Will. Zaczęłam wspominiac. Musiałam się w koncu komuś wygadać co się stało z moim bratem i tatom, a Will był jedyną osobą której ufałam.
-To było rok temu dokładnie 30 czerwca. Mój tato jechał z moim bratem autostradą. Wracali od babci, czekałyśmy z mamą na nich. Nagle zadzwonił telefon, mama odebrała telefon.-Zaczęłam płakać.-Krzyknęła do mnie że tato nie żyje i że jedziemy do szpitala bo Oliver walczy o życie. Nie wiedziałam co sie stało. W szpitalu powiedzieli że mój tato wyprzedzał auto i się zderzyli. Kierowca drugiego samochodu uciekł z miejsca. Mój brat również zmarł.
-Kochanie...to byłem ja.-Powiedział.
Mój świat w jednym momęcie zawalił się.
-Co? Wiesz że gdybyś tam został i pomógł im żyli by teraz.
-Wiem. Byłem wtedy pijany, żałowałem tego jak cholera. Miałem sprawe w sądzie, ale mój ojciec jest adwokatem i mnie wybronił.
-Wypierdalaj z mojego domu.
-Hope uspokuj sie.
-Nie! Nie uspokoje się do kurwy.
Wyszedł. Byłam taka zła. Płakałam, kocham go, ale on zabił moją rodzinę. Mój braciszek i tato mogli by żyć. Do mojego pokoju weszła mama.
-Kochanie co sie stało?
-To on-Wydukałam przez łzy.
-Ale co on?
-Zabił Oliviera i tate.
Mama zniemówiła.
Po chwili powiedziała.
-Każdemu mogło się to zdarzyć kochanie. Może tam są szczęśliwsi?Przemyśl to. - I wyszła.
Zrobiło mi się mdło i nie dobrze.
Pobiegłam do toalety i zwymiotowałam. Poszłam spać.

Pamiętaj łobuz kocha najbardziejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz