8.

6.8K 321 8
                                    

Minął tydzień od straty mojego dziewictwa. Czuje się świetnir. Bardzo kocham Willa i wiem ze on tez mnie kocha. Mama, Henry i Emma już wrócili. Bardzo za nimi tęskniłam.

Zaprosiłam na wspólny obiad z moją rodziną Willa. Chciałam go wkońcu przedstawić.

Przyszedł punktualnie, ubrany w garnitur. Wyglądał tak seksornie, że gdyby nie moja rodzina żuciła bym się na niego. Usiedliśmy wszyscy do stołu i kulturalnie zjedliśmy obiad. Mama bardzo polubiła Willa.
Rozmawialiśmy dosyć długo. Emma przeprosiła wszystkich i poszła do toalety. Wracając zemdlała. Wszystko działo się tak szybko, zaczęłam płakać Will uspokajał mnie. Henry zadzwonił na pogotowie, byli u nas po 5 minutach. Zabrali ją do szpitala. Henry pojechał z nią karetką, a ja mama i Will autem. Siedzieliśmu wszyscy przed salą Emmy. Lekarze nie pozwolili na do niej wejźć. Wyniki badań będą jutro. Ja i Will wróciliśmy do domu i położyliśmy się spać, a mama i Henry zostali w szpitalu.

**********

Gdy tylko się obudziliśmy odrazu pojechaliśmy do szpitala. Przed salą czekała zapłakana mama. Henry był u Emmy. Gdy się do nas odwrócił zauważyłam że również płakał. Coś się stało.
-Mamo co z Emmą?
-Ma raka.-Gdy to usłyszałam zaczęłam ryczeć, nie płakać tylko ryczeć.
-Nie wiadomo jeszcze czy to złośliwy.
-Mogę do niej wejść?
-Poczekaj Henry już wychodzi.
Henry wyszedł. Will chciał iść ze mną ale chciałam być z nią sam.na sam.
Weszłam do sali. Usiadłam na krzesełku obok jej małego łóżeczka.
-Cześć księżniczko.-Powiedziałam ze łzami w oczach.
-Hope?-Zapytała.
-Tak kruszynko.-Złapałam ją za jej drobniutką rączkę i zaczęłam płakać.
-Nie płacz.-Powiedziała delikatnym głosikiem. Najwidoczniej jest zmęczona.-Ja wyzdrowieje. Zostane tu z wami.
-Wiem malutka, wiem.Jak się czujesz?
-Juz lepiej.
-Obiecuje Ci że jak tylko wyjdziesz ze szpitala to zabiore Cie na ogromny plac zabaw, i kupie Ci gogantycznego misia.
-Obiecujesz?
-Tak. Ale ty też mi coś obiecaj.
-Co takiego?
-Że wyzdrowiejesz i nie zostawisz mnie. Potrzebuje Cie bardzo, jesteś dla mnie jak młodsza siostra. Kocham Cie.
-Obiecuje. Ja Ciebie też kocham.
-A terzmaz idź spać malutka. Musisz odpoczywać.
Wyszłam z sali z płaczem. Nie pojechałam do domu siedziałam w szpitalu całą noc. Rano rozmawiałam z lekarzem i powiedział mi że nie jest to rak złośliwy. Emma przejdzie teraz operacje wtcięcia guza i będzie mogła wrócić do domu. Will jest przy mnie cały czas.

Pamiętaj łobuz kocha najbardziejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz