一緒に

68 8 1
                                    

Przerażony na śmierć Lasse popatrzył w stronę drzwi łazienki i nim się zorientował stanął w nich Viktor. Ten sam roześmiany Viktor, którego widział dwa miesiące temu. Lecz tym razem Viktor się nie śmiał, miał przekrwione oczy i spuchniętą od płaczu twarz, która teraz miała taki wyraz, jakby chłopak zobaczył ducha. Momentalnie Lasse zasłonił swoje ciało rękoma, wywołując przy tym cichy brzdęk stykającego się szkła. Viktor stał w drzwiach oniemiały.

-Mój Boże... - wyszeptał stojący chłopak i przyłożył dłoń do ust. Był przerażony. Powoli zrobił krok w stronę skulonego w kącie chłopaka, który jeszcze bardziej podkurczył nogi do brody i skrył głowę pomiędzy kolanami cicho łkając. „To się nie dzieje naprawdę, to tylko zły sen, urojenia." Powtarzał sobie w myślach Lasse, ale stracił na to nadzieję gdy tylko poczuł jak dłoń Viktora dotyka jego ramienia. To był jak ciepły promyk, który od razu rozgrzał całe ciało Lassego. Za tym właśnie tęsknił. Chłopak nie patrzył na przyjaciela; miał zaciśnięte powieki i karcił się w myślach, dlaczego do cholery nie zamknął tego okna przez które wszedł Viktor. Usłyszał jak tamten siada naprzeciw niego i poczuł jak ciepła ręka przyjaciela dotyka teraz jego kolana gładząc je ostrożnie, jakby nie wierzył w to, co teraz widzi.

-Lasse... - powiedział cicho przenosząc dłoń na policzek przyjaciela, który lekko uniósł głowę ku górze by móc spojrzeć w oczy Viktorowi. Mógł w nich dojrzeć zakłopotanie i smutek. – O co tu chodzi? – zapytał z trudem powstrzymując łzy przyjaciel.

Jedyne co wydostało się z ust Lassego to było ciche:

-Nie zostawisz mnie?

Na co Viktor uronił parę łez i wziął w ramiona Lassego tuląc go do siebie ostrożnie, jednakże z ogromną miłością, po czym odparł pewnie:

-Nigdy cię nie zostawię.

Glass Boy/ gay ffWhere stories live. Discover now