Only Because You Asked Nicely

Start from the beginning
                                    

   - Kej - szczebiocze wesoło, jednak po chwili wydaje okrzyk bólu gdy czyjaś stopa zderza się z jego nogą. - Ała. Reeeece! - woła płaczliwym głosem.

   - Oko za oko, ząb za ząb - nuci pod nosem Reece.

   - Idiota.

* * *

   - Hej Bronte - wita się Jack i podchodzi do mnie, uśmiechając się szeroko.

   - Oh, cześć Jack! - odpowiadam z entuzjazmem. - Człowieku, nie widziałam cię od lat. Co u ciebie? Jak ci minęły dni wolne?

   - W porządku. - Wzrusza ramionami. - Mimo że za tobą tęskniłem.

   - Ja za tobą też - mówię z uśmiechem.

Blake odchrząkuje przypominając nam o swojej obecności.

   - Oh, i hej Blake - wita się Jack że słyszalnym zdenerwowaniem w głosie i twarzą wyrażającą niepokój.

   - Cześć Jake - odpowiada chłopak chłodno.

   - To Jack - zwracam uwagę, posyłając mu wymowne spojrzenie. Wiedział to. Złośliwiec.

   - W porządku. To zdarza się cały czas - mówi. - Słuchaj, mogę z tobą porozmawiać? Na osobności - pyta mnie, zerkając na Blake'a.

   - Oczywiście! - odpowiadam i obracania się do chłopaka, który stoi koło mnie. Oboje z Jack'iem na niego spoglądamy, a on sam wzdycha gdy zauważa, że się na niego gapimy, niewerbalnie prosząc o prywatność.

   - Ah. Widze, że nie jestem tu mile widziany. Okej w takim razie. Do widzenia.

   - Sorry Blake, widzimy się po szkole. - Uśmiecham się. - Pizza i filmy - mówię z entuzjazmem, unosząc kciuki w górę. Planowaliśmy oglądanie Netflixa i zajadanie chipsów u mnie w domu po długim, ciężkim i pierwszym dniu w szkole.

Blake'owi znacznie poprawia się humor po moich słowach, mierzy Jack'a przenikliwym wzrokiem i odchodzi.

   - Zbliżyliście się do siebie - mówi chłopak bardziej do siebie niż mnie. - Powinnaś na niego uważać. Nie jest dla ciebie odpowiedni. A tak w ogóle to..chciałem cię zapytać czy nie zechciałabyś, no nie wiem, pójść że mną na randkę czy coś..? - Drapie się nerwowo w tył głowy.

Otwieram usta, by coś powiedzieć, ale nie daje mi dojść do słowa.

   - W porządku jeśli nie chcesz. To znaczy, zrozumiem to. Po prostu myślałem, że mogłoby być fajnie. Naprawdę cię lubię i..

   - Jack, dziękuję za propozycję, ale muszę odmówić - odpowiadam przepraszająco. - Jesteś fajny i w ogóle, lecz nie lubię cię w ten sposób.

Nie chcę zwodzić Jack'a, akceptując jego zaproszenie. Lubię Blake'a i nawet mimo tego, że on nigdy nie poczuje tego samego, nie mogę tego zrobić Jack'owi, bo moje serce należy do kogoś innego.

   - Proszę - mówi błagalnym głosem. - Wiem, że możesz nic do mnie nie czuć, ale jedna noc to nic takiego. Mogłabyś mnie lepiej poznać, a ja ciebie i może jeśli zachcielibyśmy się widywać coś się wymyśli.

Stukam palcem w dolną wargę, zastanawiając się nad jego pomysłem.

   - Mógłbyś dać mi trochę czasu na przemyślenie tego? - pytam z nadzieją, na co kiwa głową, usatysfakcjonowany moją odpowiedzią.

   - Okej! Napisz do mnie. - Odchodzi machając do mnie na pożegnanie.

Wzdycham do siebie, przechodząc przez pusty korytarz, kierując się do drzwi wyjściowych. Gdy już jestem na zewnątrz zauważam Max'a i jego kumpli rozmawiających ze sobą, wygłupiających się i kręcących się w pobliżu.

Living With The Bad Boy PL ✔️ [ tłumaczenie PL]Where stories live. Discover now