It's Never Too Late For Breakfast

136K 7K 5K
                                    

Spoglądam ze znużeniem na zegar wiszący nad tablicą, wzdycham ciężko poprawiając się na krześle i pochylam się nad kartką papieru leżącą przede mną na stole - teście z chemii. Niektórzy po prostu podpierają się na łokciu odliczając minuty do końca lekcji, bazgrają po ławce albo śpią na siedząco, mając nadzieje że nauczyciel tego nie widzi. Ja natomiast wracam myślami do sobotniej imprezy i Maxa. I wiecie co? Stwierdziłam, że oleję tę sprawę i nie będę do niej więcej wracała, bo nie zamierzam zadręczać się taką głupotą. A Elle ma rację, ten idiota nie jest wart  tego by być przyczyną moich trosk. Mam jedynie nadzieję, że koleżanka go dziś nie zaatakuje i nie wydrapie mu oczu.

Po dziesięciu minutach ciągnących się w nieskończoność rozbrzmiewa dzwonek oznaczający koniec tej lekcji. Uff.. Wstaję ociężale z krzesła, biorąc ze stołu test i podaje go nauczycielowi. Wychodzę z klasy na korytarz i wraz z tłumem studentów zmierzam w stronę stołówki. Nagle przy drzwiach wejściowych do pomieszczenia ktoś z tyłu popycha mnie z taką siłą, że wypada mi z ręki plan lekcji. Obracam się o 180 stopni, by zobaczyć kto to zrobił i ze zdziwieniem stwierdzam, że to chłopak z którym chodzę na Chemię. Nie przejmuje się zbytnio tym, że mój plan leży gdzieś podeptany i potargany tylko mówi coś do kolegi i mija mnie w drzwiach z kpiącym uśmieszkiem. Może jest jednym z przyjaciół Max'a? Nieważne.

Na szczęście  nie ma już tak dużego tłumu jak wcześniej więc bez problemu powinnam znaleźć zaginioną kartkę papieru. I nawet nie muszę się zbytnio wysilać, bo leży tuż za drzwiami.

Jednak gdy po wytarciu jej z kurzu spoglądam przed siebie muszę się bardzo wysilić by nie jęknąć ze zdegustowania. Przy jednym ze stolików siedzi Blake i Abbey - wysoka brunetka z którą chodzę na Angielski, i pewnie domyślacie się co robią. Przyłapuję się na tym, że obserwuje ich z otwartymi ustami więc szybko się obracam i zmierzam w kierunku Elle, która kręci głową patrząc się w stronę tej dwójki.

Dlaczego Blake się zachowuje w ten sposób? Nie chodzi mi teraz o to co robi teraz, tylko to co robi odkąd go znam. On jest taki z natury czy coś sprawiło że się taki stał? Przecież ma dobrą sytuację w domu i wiem że jego rodzice chcą spędzać z nim dużo czasu mimo iż nie ma ich często w domu. Więc co jest przyczyną jego negatywnego nastawienia do życia?

Siadam koło Elle, witam się z nią i wyciągam kanapkę z torby. Koleżanka przeżuwa powoli kawałek swojej bułki i połyka go ze zdegustowanym wyrazem twarzy. Spogląda na mnie bez wyrazu, ale znam ją na tyle dobrze by wiedzieć że tylko zastanawia się czy olać sprawę czy wybuchnąć i wykrzyczeć to co trzyma w sobie odkąd weszła na stołówkę.

   - Wiem. Po prostu to zignoruj - odzywam się zanim Elle uzna że druga opcja wydaje się sensowna. Mimo tego że z całych sił staram się nie podnosić wzroku na chwilę spoglądam w stronę Blake'a i znów doświadczam tego niechcianego uczucia - zazdrości. Ale dlaczego? Przecież..

   - To trochę trudne. Bo wiesz, siedzą na środku stołówki.. Ugh. Jestem dziś w kiepskim humorze. Nie spałam do późna przez te głupie testy.. Bronte? Bronte, czy ty mnie słuchasz? - pyta pstrykając palcami przed moją twarzą.

Odrywam wzrok od Blake'a nieco zmieszana i wyciągam kanapkę z pudełka śniadaniowego.

   - Wiem. Mam ten sam problem. I w ogóle poszłam spać o drugiej w nocy więc jestem naprawdę wykończona - mówię biorąc gryza.

Elle unosi brwi, patrzy na mnie z uśmiechem, po czym mówi z tym swoim chytrym uśmieszkiem:

   - Widziałam jak przed chwilą na niego patrzyłaś, chyba..

   - Nie! - wykrzykuje, opluwając przy tym koleżankę, ale ona nie zwraca na to uwagi.

   - Przyznaj się. Wiem, że coś do niego czujesz.

Living With The Bad Boy PL ✔️ [ tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz