Is He Allowed To Do That?

124K 7.3K 8.6K
                                    

Dzisiaj wieczorem nauczyłam się czegoś.

Mimo tytułu niezwyciężonego i niepokonanego bad boy'a, Blake jest naprawdę kiepski w kręgle. Muszę dodać, że to nawet słodkie. Zachowywał się tak pewnie siebie gdy podnosił i rzucał kulę jednak nie był w stanie trafić w pojedynczy kręgiel.

Lecz smutne jest to, że ja wcale nie byłam lepsza od niego. Wyszliśmy na parę żałosnych kręglarzy, wyśmianych przez grupę dwunastolatków, którzy zajęli alejkę obok nas. Nasza godność została zrównana z ziemią. Jednak Blake nie mógł się z tym pogodzić.

I dlatego właśnie jesteśmy teraz w salonie gier.

   - Jeszcze im pokaże - mamrocze Blake do siebie, trzymając w rękach piłkę koszykową. Jego ego zostanie w pełni zaspokojone, gdy uda mu się zdobyć tysiąc kuponów.

Coś podpowiada mi, że będziemy tu trochę dłużej niż chwilkę.

Opieram się o automat i obserwuję Blake'a z rozbawieniem.

   - Naprawdę chcesz to zrobić? Wydać całą gotówkę, by udowodnić coś grupie dwunastolatków?

Blake odrywa wzrok od kosza powieszonego kilka metrów od niego i na mnie spogląda.

   - Jeśli tak to ujęłaś..

   - Jesteś Blake Parker.

   - Racja.

  - I nic nie stanie ci na drodze.

   - Mhm.

   - Nawet grupka nastolatków.

   - Tak - potwierdza, obracając się w stronę maszyny. - Ale pozwól mi spróbować. Chcę dziś coś wygrać.

   - Wydałeś już 20$, a w zamian za to może otrzymasz breloczek na klucze.

   - Zamknij się - odpowiada i wyrzuca piłkę w powietrze. Jednak nie dotyka ona nawet obręczy, co równa się z głośnym westchnieniem chłopaka. - Przegrałem życie.

   - To tylko gra.

   - W kręgle też jestem do dupy. Nic nie potrafię dobrze zrobić. - Wzdycha bez nadziei. Prawdopodobnie nie jest przyzwyczajony do ponoszenia porażki. Nagle Blake obraca się do mnie z łobuzerskim błyskiem w oku.

   - Czy mogłabyś na jedną minutę przestać być dobrą dziewczynką?

   - Nie wiem. Będzie trudno.

   - Staniesz na czatach? Musisz upewnić się że nikt nie patrzy.

   - Okej. Co ty robisz? - Wzdycham, widząc że Blake wspina się na barierkę automatu i wyciąga inne piłki.

   - Robię coś bardzo niedozwolonego. Jak zostanę przyłapany wykopią mnie stąd. Musisz obserwować czy nikt nie idzie. Możesz to zrobić?

   - Pewnie - zapewniam go. Blake obraca się w stronę kosza i wrzuca do niego piłkę jedną po drugiej. Spoglądam w bok widząc kątem oka, że jakaś osoba idzie w naszym kierunku. Okazuję się że to pracownik salonu. - Hej! - wołam do chłopaka. - Czy on tak może? - pytam, wskazując ręką w stronę Blake'a.

Mężczyzna marszczy brwi.

   - Hej! - woła, podchodząc do nas. - Złaź stamtąd gówniarzu!

   - Właśnie. Złaź stamtąd gówniarzu! - powtarzam z rozbawieniem.

Blake szybko zeskakuje z barierki.

   - Ty mała franco - mówi, mimochodem wyciągając z automatu "zdobyte" kupony i szybko ucieka z miejsca zbrodni. Śmieję się i biegnę za nim.

Living With The Bad Boy PL ✔️ [ tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz