Only Because You Asked Nicely

111K 6.4K 3.7K
                                    

   - O mój Boże. Nie patrz teraz, ale Bronte i Elle siedzą z gangiem Blake'a. O co chodzi do cholery?

Jakaś blondynka siedząca przy stoliku obok, obraca się, by na nas spojrzeć. Uśmiecham się i macham, a jej koleżanka - brunetka, syczy i uderza ją w tył głowy.

   - Mówiłam ci żebyś teraz nie patrzyła, idiotko!

Kręcę głową, chichocząc cicho i z powrotem skupiam swoją uwagę na Elle, Reece'u i Alec'u, siedzących przy stoliku Blake'a, który usytuowany jest dokładnie na środku stołówki, tak że jesteśmy narażeni na ukradkowe spojrzenia wszystkich uczniów z Worthington High. Wspaniale!

Gdy czas wolny od szkoły się skończył wszyscy zgodnie zdecydowaliśmy, że lepiej będzie gdy podczas lunchu usiądziemy razem. Byłam zachwycona pomysłem dopóki nie zdałam sobie sprawy z tego jak dla innych osób jest to szokujące. Cały czas, chociażby podczas lunchu, wszyscy posyłali nam ukradkowe spojrzenia, a to jest już po prostu denerwujące.

   - Hej - wita się z nami Chase i siada obok mnie. Mamrocze coś pod nosem, gdy zauważa, że cała stołówka na nas patrzy i wrzeszczy: - Możecie się zająć własnymi, pieprzonymi sprawami?!

Wszyscy szybko się obracają i wracają do wcześniejszych zajęć.

   - Nie mam pojęcia dlaczego robią z tego nie wiadomo co - komentuje Alec i bierze gryza swojej kanapki. - Tylko dwie nieszkodliwe, naiwne, małe dziewczynki spędzają czas z bandą głupich rozrabiaków. - Przechyla głowę, namyślając się i przez chwilę w milczeniu chrupie swoją kanapkę. - To faktycznie brzmi trochę dziwnie.

   - Nie jestem naiwna - wytyka mu Elle.

   - Jasne, naiwniaczku.

   - Nie jestem!

   - Suń się. - Z oddali dochodzi rozkazujący głos Blake'a, a Chase, do którego się zwraca spogląda na niego z rozbawieniem.

   - Czemu Blake? Jest wolne miejsce obok mnie - odpowiada lekceważąco, unosząc brwi, a Elle, Reece i Alec chichoczą podczas gdy Blake patrzy na kolegę z furią.

  - Posuń się Linton do kurwy nędzy, albo już więcej nie ujrzysz światła dziennego.

Przez długi moment oboje mierzą się wzrokiem, jednak Chase w końcu daje za wygraną.

   - Tylko dlatego, ze grzecznie poprosiłeś - odpowiada kpiąco i robi miejsce Blake'owi.

Blake mamrocze coś pod nosem i siada między nami.

   - Hej Bront.

   - Cześć!

   - Hej Bront - mówi Chase piskliwym głosem, naśladując go i mruga oczami zalotnie. Cała nasza grupka zaczyna się śmiać, za co chłopak dostaje z łokcia. Mocno. - Ała - jęczy, spoglądając na Blake'a.

   - Zasłużyłeś sobie - komentuje Reece i stęka z bólu gdy czyjaś stopa uderza go w nogę. Spogląda na Chase'a. - Co do cholery, stary? Stwierdziałem tylko fakty.

   - To nie ja. - Wzrusza ramionami.

Przenosi wzrok na Blake'a.

   - Byłem po twojej stronie.

   - To nie ja.

Teraz z kolei jego wzrok spoczywa na Alec'u.

   - To ja to zrobiłem - oznajmia dramatycznie, udając wstyd i żal. - Czułem się wyobcowany! Bezbronny! Samotny! Przerażony! Nie zrozumielibyście.. - Wzdycha.

Między nami zapada długa cisza, którą Elle w końcu przerywa.

   - Okej. Przez wzgląd na ciebie będę udawała, że tego nie powiedziałeś - mówi do Alec'a, spoglądając na niego z dziwnym wyrazem twarzy.

Living With The Bad Boy PL ✔️ [ tłumaczenie PL]Where stories live. Discover now