(NIE)Szczęśliwe Zakończenie

58 3 2
                                    


GATUNEK: ROMANS, NASTOLATKI

Jęknęła przez sen, kiedy do jej świadomości przebił się ostry ból w okolicy czaszki- wrażenie było takie jakby ktoś wbijał w nią tysiące szpilek jednocześnie... a potem wyciągał i znowu wbijał, wyciągał i wbijał, wyciągał i wbijał... Poruszyła się niespokojnie na miękkim łóżku i powoli otworzyła oczy.

Znajdowała się w dużym, minimalistycznie urządzonym pokoju– ściany były szare, znajdowało się tu jedynie metalowe, nieduże biurko, szafa i jakiś sprzęt grający, nad którym pyszniła się kolekcja płyt. Łóżko, w którym leżała było miękkie i wygodne, zaś pościel biała... To nie moje łóżko. – ta myśl z opóźnieniem wywołanym pozostałościami alkoholu w organizmie przedostała się do jej myśli i dziewczyna natychmiast usiadła, tym samym wzniecając w głowie kolejne płomienie bólu... kiedy po kilku sekundach ogień lekko się przygasił, ogarnęło ją przerażenie. Gdzie ja jestem?! – na skórę wystąpił zimny pot, kiedy nagle drzwi do pokoju otworzyły się i stanął w nich... Janek?! Zmarszczyła brwi, z jednej strony ucieszyła się widząc znajomą twarz, jednocześnie wciąż nie miała pojęcia gdzie jest ani jak się tu znalazła...

Janek był przyjacielem jej brata, Marcina, jak tylko go poznała, wiedziała że jest w porządku- miał wspaniałe poczucie humoru, ale kiedy trzeba, zachowywał powagę. Powiedział jej kiedyś że może zwrócić się do niego z każdym problemem i dotrzymał słowa- nieraz zwierzali się sobie nawzajem, był nie tylko dobrym słuchaczem, potrafił także doradzić... nieziemsko przystojny: wysoki i szczupły, ale nie chudy o tajemniczej, miłej twarzy i spojrzeniu, które mogłoby stopić kaloryfer. Miał jeszcze jedną cechę- od roku był zajęty przez jej największego wroga, Aleksandrę.

Wszedł do pokoju i przysiadł na łóżku, uśmiechając się lekko.

– Cieszę się że się obudziłaś.

– Gdzie ja jestem? – zapytała natychmiast lekko zachrypniętym głosem i szczelniej opatuliła się kołdrą- pod spodem miała jedynie krótką, czarną sukienkę.

– W moim pokoju. – odparł po prostu, dziewczyna zaś przeraziła się jeszcze bardziej.

– Jak się tu znalazłam?

– Nie pamiętasz? – jego uśmiech zgasł, wydawał się...zły? Patrycja bała się odpowiadać, pokręciła więc tylko głową, a on westchnął przeciągle i przeczesał palcami swe ciemne włosy.

Za to on pamiętał wszystko. Dostał zaproszenie na imprezę od Damiana. Nie za bardzo go lubił, ale postanowić pojechać- i dobrze zrobił... jakie było jego zdziwienie, kiedy dostrzegł tam Patrycję, zalaną w sztok. Stało przy niej dwóch chłopaków, raz po raz wymieniających między sobą porozumiewawcze spojrzenia- widząc ich zacisnął pięści i poczuł pod skórą palącą złość. Kiedy dziewczyna dostrzegła go, zostawiła swych kompanów, podeszła do chwiejnym krokiem i dosłownie uwiesiła mu się na szyi.

– Eryk! – czuł w jej oddechu mocny alkohol, musiała dużo wypić. – Tak się cieszę że cię widzę... – wybełkotała, on zaś złapał ją mocniej za ramiona i lekko potrząsnął.

– Jesteś pijana! – wkurzył się nie na żarty, cholera, przecież ona ma dopiero szesnaście lat!

– Co ty opowiadasz, jestem zupełnie... – w tej chwili osunęła mu się w ramionach, zaklął siarczyście i w jednej chwili podjął decyzję. Nie ma mowy żeby ją tu zostawił. I tak nie miałem ochoty na zabawę...Pochylił się lekko i delikatnie wziął ją na ręce, dziesięć minut później leżała już w jego łóżku, mamrocząc coś przez sen. Pokręcił głową z niesmakiem, i sam poszedł spać na kanapę w salonie- miał szczęście że jego rodzice właśnie wyjechali... był pełnoletni, ale wolał nie sprawdzać, jakby zareagowali na nieprzytomną, atrakcyjną dziewczynę w łóżku syna... Patrycja odchrząknęła i tym samym przywołała go do rzeczywistości.

Moje HistorieWhere stories live. Discover now