Rozdział 70 - Wybudzenie

2.3K 115 7
                                    

Chelsea's POV

Byłam bezużyteczna! Nie mogłam się poruszyć, odezwać, ani cokolwiek zrobić. Jedyne co byłam w stanie zobaczyć to ciemność, a także usłyszeć różne głosy dookoła mnie. Czułam się jak wrak.

Wszyscy odwiedzali mnie codziennie. Wszyscy byli na skraju załamania i to wszystko przeze mnie.

Pewnego razu mama już nie wytrzymała i to bolało mnie najbardziej, ponieważ po tym jak tata nas zostawił obiecałam sobie, że zrobię wszystko, żeby widzieć ją szczęśliwą, żeby już nigdy ponownie nie widzieć jej jak płacze. Ale właśnie złamałam moją obietnicę.

Ruby była w rozsypce. Płakała przez większość czasu, a podczas gdy opowiadała mi co wydarzyło się minionego dnia, z jej ust wydobywały się małe, pojedyncze szlochy.

Dani i El również spędzały przy mnie większość czasu. Płakały parę razy i prosiły mnie, żebym się obudziła, ponieważ tęsknią za swoją najlepszą przyjaciółką.

Chłopcy także byli tym przygnębieni. Liam popłakał się kilka razy, ale tylko wtedy, kiedy pozostałych nie było w pobliżu. Niall płakał przez większość czasu, nie ważne czy był sam, czy z kimś. Louis tak właściwie był jedynym, który próbował być dla wszystkich silny, ale słyszałam jak jego głos załamał się parę razy. Harry również płakał, zawsze mówił mi jak to potrzebuje z powrotem swoją najlepszą przyjaciółkę.

Nigdy w życiu nie widziałam, żeby Matt płakał, ale tym razem słyszałam jak to robi i to więcej niż trzy razy, siedząc na moim łóżku i błagając mnie, żebym się obudziła. Mówił mi, że musi odzyskać swoją siostrę i jak przeprasza za wszystkie chwile kiedy sprawił mi przykrość.

Nawet Tricia przyszła mnie odwiedzić, a wraz z nią Doniya i Waliyha i będąc szczerą, byłam zaskoczona, kiedy usłyszałam jak płaczą z mojego powodu.

Mój Boże, Zayn... Z Zaynem było najgorzej. Cały czas był przy mnie i nigdy nie przestawał płakać. Byłam taka zaskoczona tym, że ma w sobie tak wiele łez, dosłownie płakał bez ustanku.

Cały czas siedział przy moim łóżku, zgaduję, że na jakimś krześle, zawsze trzymając moją dłoń, całując ją, głaszcząc i prosząc, żebym się obudziła.

Próbowałam do niego krzyczeć, żeby dać mu znać, że go słyszę, że go czuję. Ale nie było w tym żadnego sensu. Moje serce łamało się na myśl, że to ja jestem powodem jego obecnego stanu.

Powinnam była posłuchać Danielle i Nathana. Powinnam była wybaczyć Zaynowi, kiedy miałam na to szansę. Teraz, kiedy chciałam go odzyskać, pocałować, przytulić, kochać go, nie mogłam.

Nie miałam pojęcia która była godzina, ani jaki dzień, ani czy był dzień, czy noc. Jedyną rzeczą jaką mogłam robić to modlić się o swoje życie, ponieważ szczerze walczyłam, ale wygląda na to, że nie robiło to żadnej różnicy.

Nagle usłyszałam jak otwierają się drzwi i jak ktoś podchodzi do mojego łóżka. Poczułam dotyk czyjejś skóry na mojej prawej dłoni i od razu wiedziałam do kogo należy. Zayn.

Powoli usiadł obok mojego łóżka, nadal trzymając moją dłoń w swoich. Jak zawsze, uniósł ją do swoich ust, umieszczając na jej wierzchu kilka drobnych całusów, pocierając ją i dmuchając na nią ciepłym powietrzem.

- Boo...- wyszeptał.- Potrzebuję cię z powrotem. Wiem, że jesteś na mnie zła, ale musisz się obudzić. Tęsknię za tobą jak wariat, nie wiem co mówić, ani co robić, żebyś się obudziła. Tak bardzo cię kocham, proszę, otwórz oczy!

Zayn! Krzyknęłam. Jestem tutaj!

Ale nie usłyszał mnie. Tak bardzo chciało mi się płakać, czułam się naprawdę okropnie. Ale nie mogłam. Nienawidziłam samej siebie za to, że sprowadziłam go do takiego stanu. Jedyne co robił to płakał.

It Was Meant To Be | Tłumaczenie // z.m (w trakcie edycji)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz