Rozdział 66 - Zostanie

2.2K 110 24
                                    

Chelsea's POV

Usiadłam skonfundowana na kanapie, obok Nathana. Wyglądał na zmartwionego i będąc szczerą bałam się tego co za chwilę miałam usłyszeć.

- No więc?- odezwałam się.- Mów.

Wziął głęboki oddech i w końcu na mnie spojrzał. Jego oczy były smutne, ale wciąż znajdywał się w nich ten uroczy błysk.

- Musimy... musimy zerwać.- udało mu się wydusić.

Moje oczy podwoiły swoje rozmiary. Byłam... zszokowana. Nigdy nie pomyślałabym, że to on będzie tym, który będzie chciał zerwać. Wiedziałam, że musieliśmy to zrobić, ale i tak, nie mogłam uwierzyć, że to on zrobił ten krok. Wydawał się być ze mną... szczęśliwy? Ale zgaduję, że się myliłam.

- Dlaczego?- zapytałam go.

Westchnął.

- Wiesz dlaczego.

Nie odpowiedziałam nic, nie wiedziałam co powiedzieć. Po porostu patrzyłam na niego, czując się jakbym była sparaliżowana.

- Nie możesz już dłużej kłamać.- kontynuował.- Może tego nie pokazywałem, ale widziałem, że nie jesteś ze mną szczęśliwa. Próbowałem ci pomóc i bardzo dobrze o tym wiesz. Starałem się jak tylko mogłem, ale twoje serce jest już zajęte. I jestem całkiem pewny, że zawsze będzie należeć do Zayna.

Teraz zrozumiałam. Miał rację. Zawsze wierzyłam, że nie zauważa tego jak sztucznie się przy nim zachowuję, ale znów, myliłam się. Zauważał, ale po prostu nie chciał mi o tym mówić, prawdopodobnie dlatego że wkurzyłabym się na niego.

Nie chciałam, żeby ktokolwiek wiedział, że wciąż jestem zakochana w Zaynie. Nie chciałam, żeby widzieli we mnie głupią małą dziewczynkę ze złamanym sercem. Minęło więcej niż półtora roku, a ja wciąż za nim płakałam. Co ludzie by sobie o mnie pomyśleli? Że jestem głupia, ponieważ kocham go po tym co zrobił. Mam rację?

- To nieprawda, Nathan.- skłamałam.- Nie kocham go już.

- Dlaczego cały czas kłamiesz?- zapytał.- To jest oczywiste, że wciąż jesteś w nim zakochana.

Spuściłam głowę w dół zawstydzona. Wykorzystałam go i nawet nie miałam odwagi, żeby zakończyć ten teatrzyk. A teraz siedzę na przeciwko niego i słyszę z jego ust całą prawdę.

- Przepraszam.- powiedziałam, podnosząc na niego wzrok.- Przepraszam za to, że cię wykorzystałam i za to, że nie miałam odwagi powiedzieć ci tego wszystkiego prosto w oczy. Nie chciałam cię zasmucić ani złamać ci serca. Jesteś takim wspaniałym facetem i dobrym przyjacielem, po prostu... nie mogłam.

- Nie przejmuj się tym.- odparł.- To ja ci zasugerowałem, żebyś to zrobiła, to moja wina od samego początku.

- Proszę, nie bądź na mnie zły.- błagałam.

Zaśmiał się pod nosem.

- Nie bądź głupiutka, Chelsea. Nie jestem. Chciałem ci pomóc, już ci to mówiłem. Ale po tym jak poszłaś się z nim zobaczyć, zdałem sobie sprawę, że nadal coś do niego czujesz. Czułem jak powoli mnie od siebie odpychasz. I będąc szczerym, jestem ci wdzięczny, ze to zrobiłaś. Zdałem sobie sprawę, ze... nie jestem już w tobie zakochany. Kocham cię, ale jedynie jako przyjaciółkę.

Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się, czując ulgę, że nie żywił już do mnie miłości. I że nie był na mnie zły. Naprawdę nie mogłabym poradzić sobie z faktem, że już nigdy więcej by się do mnie nie odezwał, był naprawdę dobrym gościem.

- Próbowałam.- zaczęłam.- Próbowałam o nim zapomnieć, ale on był wszędzie. Wszędzie gdzie bym się nie ruszyła, słyszałam jego głos w radiu, albo widziałam jego twarz w telewizji, kiedy puszczany był któryś z ich teledysków. Tak bardzo próbowałam wyrzucić go z mojego życia, ale po prostu cały czas do niego wracałam. Tak bardzo przepraszam.

It Was Meant To Be | Tłumaczenie // z.m (w trakcie edycji)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz