im only a broken boy × 1

760 133 17
                                    

Calum kochał park bardziej niż cokolwiek innego.
Każdego dnia, odkąd nagle stracił nad swoim życiem kontrolę przychodził pod największe drzewo, ignorując wrogie spojrzenia ludzi.
Miał tu złą opinię. Kilka odwyków i dalej w to brnął.
Bo przecież był tylko złamanym chłopcem, który czasem potrzebuje oderwania się od rzeczywistości. Może zbyt często, jednak dla niego wciąż zbyt mocno odczuwał obecność ludzi w jego życiu.
Czasami po prostu sobie nie radził i chciał się poddać.
Właściwie, poddawał się każdego dnia, na nowo, wstawał tylko po to by upaść niżej.

Luke wpadał w rutynę.
Wstawał rano, wypalał papierosa, szedł do znienawidzonej pracy, wypalał papierosa, wracał przez park mijając nastolatka, który zawsze pachniał czymś zdecydowanie nie legalnym i w nocy obserwował go z okna swojego skromnego, wynajmowanego mieszkania. Około drugiej w nocy narkoman zawsze szedł w kierunku przeciwnym do jego okien, więc tracąc obiekt obserwacji zapalał kolejne papierosy.
Obiecał sobie, że pewnego dnia mu pomoże.
Nie chciał zawieść Michaela.
Znajdzie swojego anioła.
Skrzydła Luke'a straciły wartość, były zakrwawione, pocięte i zniszczone.
Niemal identycznie jak jego nadgarstki.

_______

błagam niech was to nie zniechęci


drugs ; cakeWhere stories live. Discover now