Prolog

106 10 2
                                    


Ulice Abu - Dhabi już dawno ogarnął mrok. Kiedy dobrzy ludzie jedli kolację, lub otulali się ciepłymi kołderkami, do życia budzili się inni, o bardziej czarnych sumieniach... Złodzieje, handlarze narkotyków, przemytnicy i Czarne Serca. Ci ostatni byli zbieraniną byłych komandosów i ludzi do zadań specjalnych oraz wysyłanych na ostateczne misje żołnierzy marynarki wojennej i lotnictwa, a także biegłych w sztuce informatycznej, budowie broni i różnorakich maszyn inżynierów. 

Był to jeden z najniebezpieczniejszych gangów działających w stolicy. Czarne Serca od samego początku ich działalności, interesowało odnalezienie tajemnego tunelu pod miastem, który pozwoliłby im na bezpieczny przemyt narkotyków, broni i ładunków wybuchowych do miasta. 

Jednym z dwóch problemów, które dzieliły ich od upragnionego celu było to, że znaleziona przez nich mapa pokazywała drogę tylko do pierwszej wskazówki, która nie rzuciła zbyt dużego światła na całą sprawę. Czarne Źródło, władca całej organizacji nie był zbytnio zadowolony z takiego obrotu sytuacji i nie omieszkał surowo ukarać swoich najbliższych współpracowników, jedynych ludzi, którzy mieli dostęp do jego prywatnych apartamentów. 

Drugi problem Czarnych Serc był jednak niczym w porównaniu do pierwszego... Otóż w mieście pojawił się ktoś, kto również wiedział o tunelach pod miastem i najwyraźniej miał zamiar wykorzystać je do własnych celów. Ten człowiek, kimkolwiek był i jeśli w ogóle był człowiekiem, skutecznie eliminował kolejnych ludzi, których Czarne Źródło wysyłał na poszukiwania kolejnych wskazówek.

Dwa lata temu najwyraźniej przestała mu wystarczać liczba zamordowanych w ten sposób ludzi i zaczął zabijać także tych, którzy zbierali haracze czy transportowali listy lub towary do siedziby głównej, znajdującej się w jednej z najciemniejszych i najmniej znanych uliczek stolicy...







Death Is Just A CoverWhere stories live. Discover now