19

68 7 0
                                    

  Postanowiłam, że będę w 3 osobie pisać. 

 -Seancy, proszę odezwij się.Miałaś przyjść dziś do mnie wieczorem.Pamiętasz.Jeśli to odsłuchasz, proszę oddzwoń.-mówiła nerwowo Sienen, nie mając pojęcia co się dzieje z jej przyjaciółką.Nie zamierzała siedzieć na tyłku, nic nie robiąc i czekając na telefon od niej.Wzięła swoją zgniło-zieloną torbę, założyła buty i wyruszyła na poszukiwanie.Najpierw poszła do domu Seancy.Kiedy dotarła zastała jej matkę, ale nie ją.Kobieta powiedziała jej aby się nie martwiła, ufa jej i dostała esemesa,że jest u koleżanki i wróci późno.Sienen, nie wiedziała co ze sobą zrobić, gdzie iść.Nie chciała wracać do domu, więc włóczyła się po mieście.Miała małą nadzieje, że ją znajdzie w tę noc.

Była 01.23, a dziewczyna, stała przy kasie całodobowego sklepu, aby kupić orzeszki i wodę, tylko na to wystarczyło jej pieniędzy.

Kiedy szła dróżką, która znajdowała się w parku, zauważyła śpiącą dziewczynę na ławce, w męskich, szarych dresach i w rozpiętej kurtce, pod którą był tylko koronkowy, czarny stanik.Podeszła do niej, aby ją obudzić, kiedy była w takiej odległości, że była w stanie

zobaczyć jej twarz, znieruchomiała.Tą dziewczyną była jej przyjaciółka, którą szukała przez cały czas.

-O mój Boże, Seancy!-krzyknęła Sienen i poklepywała ją delikatnie w policzek.Nie poskutkowało.Czuła alkohol od niej.Wzięła przyjaciółkę pod ramię i zabrała ją do siebie.Podczas drogi mruczała jakieś niezrozumiałe stwierdzenia.

W tymczasowym domu Sienen ułożyła ją do snu w swoim pokoju, a sama poszła spać do pokoju Max'a ponieważ go nie było.Wyczerpana rzuciła się na łóżku i odrazu zasnęła, ponieważ była wykończona targaniem Seancy z drugiego końcu miasta na pierwszy.


-To cześć.-pożegnała się Sienen

-Pa.Dobrej nocy.Śnij o mnie.-powiedział Zayn, łapiąc ją za talię i przyciągając do siebie, aby mógł ją pocałować.Był to krótki, słodki całus.Oderwali się od siebie.Dziewczyna weszła do domu, a chłopak wsiadł do samochodu i pojechał do swojego domu.Sienen zastała Raven w kuchni.Zdziwiła się ponieważ była późna godzina, a ona nie śpi.Spędziła z Zayn'em wspaniały, długi dzień, którego nie żałuje.

-Jak tam było?-zapytała.

-Świetnie.Dlaczego nie spisz?

-Nie mogłam zasnąć.To przez tą ekscytację.Będę świadkową na ślubie mojego porywacza i przyjaciółki.-uśmiechnęła się najszczerzej jak mogła.

-Tak.To już za dwa dni.




Sen.To tylko sen.-powtarzała sobie Sienen, odrazu po przebudzeniu.Przeraził ją ten sen, jaki ślub, jaka świadkowa?Postanowiła się nie przejmować tym, bo przecież to tylko głupi sen i zrobić poranne czynności.Umyła się, przebrała i przy okazji zajrzała do Seancy, która spała jak zabita.

Zrobiła śniadanie dla Max'a, siebie i przyjaciółki.

-Hej, gdzie byłaś wczoraj ?-zapytał Max, kiedy wszedł do kuchni w samych bokserkach i z roztrzepanymi włosami.-Sienen podała mu talerz zjedzeniem i powiedziała:

-Przepraszam, że zajęłam tobie łóżko.

-Spokojnie, nawet kanapa w salonie jest wygodna.-stwierdził, nabijając jedzenie widelcem

Siedemnastolatka usiadła na przeciw niego i zaczęła też, spożywać posiłek.Nagle z góry wydobył się krzyk, Sienen wstała i pobiegła na górę, a Max za nią pytając:

Penance-Zayn MalikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz