Czwartego dnia świąt, moja prawdziwa miłość dała mi...
Małego, słodkiego, świątecznego kotka.
Gdy tej nocy Harry wrócił do domu z pracy, zobaczył coś, czego nie spodziewał się zobaczyć nigdy w życiu. Louis siedział na kanapie trzymając małego kotka owiniętego w koc, którego karmił mlekiem z butelki.
- Louis?
- Cześć, Harry, to jest Annabeth. Znalazłem ją siedzącą na ganku, gdy wracałem do domu i wyglądała na tak zmarzniętą i głodną, że zawinąłem ją w koc i podgrzałem jej trochę mleka. -chłopak spojrzał na niego i uśmiechnął się.
- Ma jakąś przywieszkę, czy coś? - spytał siadając obok.
- Nie, możemy ją zatrzymać Hazzi? Proszę - Lou błagał, szeroko otwierając oczy. - Obiecuję, że będę się nią zajmował.
Harry westchnął i spojrzał na kotkę w ramionach Louisa. Ona naprawdę była małym słodziakiem... i chyba nie będzie tak źle, mieć zwierzątko. Swoją drogą, zawsze chciał mieć kota. Więc nie zaszkodzi spróbować. Prawda?
- Okej, tak. Możemy ją zatrzymać - uśmiechnął się.
- Oh, dziękuję, Hazza!
- Nie ma za co. Więc, dlaczego Annabeth?
- Lubię to imię - Lou wzruszył ramionami.
- Dla kota.
- Nie oceniaj mnie.
Harry uśmiechnął się i pogłaskał ich małą, nową Annabeth.
***
Aw, teraz rozdziały będą częściej, bo jest więcej wyświetleń i aktywności z waszej strony.
YOU ARE READING
12 Days of Christmas // Larry // Tłumaczenie
FanfictionTo pierwsze wspólne święta Harry'ego i Louisa, więc Louis chce zrobić coś naprawdę wyjątkowego dla Harry'ego. Jednak, jako że nie może pozwolić sobie na pięć złotych pierścionków i siedem łabędzi, tworzy swoją własną listę rzeczy, które da Harry'emu...