Chelsea's POV
- Perrie, co ty tutaj robisz?- zapytałam ją.
Jej oczy rozszerzyły się w czystym szoku.
- Co ja tutaj robię? Co TY tutaj robisz?
Weszła do mieszkania bez żadnego pozwolenia, po czym zamknęłam drzwi. Poszła do salonu, a ja udałam się za nią.
- Gdzie jest Zayn?- zapytała ozięble.
- Śpi.- odparłam tym samym tonem.- Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Co tutaj robisz?
- Czy to nie jest oczywiste? Przyszłam tutaj do Zayna.
- A po co?- zapytałam ją.
- To nie twój interes.- poinformowała, skanując mnie spojrzeniem z góry do dołu z obrzydzeniem.
Wywróciłam oczami.
- Posłuchaj, naprawdę nie chcę się z tobą kłócić. Bądź uprzejma i ja dla ciebie też będę. Ale jak na razie nie zamierzam budzić Zayna.
- Jesteś taka żałosna. Mówisz, że nic nie ma pomiędzy tobą a Zaynem, ale spójrz na siebie! Stoisz tutaj, w jego mieszkaniu, mając na sobie jego ciuchy. Więc nie jesteś suką, huh?
- Uważaj na swoje słowa, Perrie!- ostrzegłam ją, a mój głos lekko się podniósł.- Nie jestem tą, która zdradziła swojego chłopaka i wciąż ma czelność krzyczeć mu prosto w twarz, że to on mnie zdradził!
Zauważyłam jak jej oczy się rozszerzyły.
- Jak możesz tak mówić?
Wzruszyłam ramionami.
- To prawda, kochanie. Przebolej to!
Podeszła bliżej mnie, jej twarz była czerwona ze wściekłości.
- Wiesz, że mogę cię zniszczyć wciągu jedynie sekundy, prawda? Po prostu małe kłamstewko i wszyscy cię znienawidzą.
- Nie ośmielisz się!
Zaśmiała się sarkastycznie.
- Naprawdę? Już raz to zrobiłam, jak myślisz co może mnie powstrzymać przed zrobieniem tego ponownie?
Pokręciłam głową z niedowierzaniem.
- Jak możesz taka być? Dlaczego nie możesz po prostu pozwolić ludziom żyć ich życiem?
- Czasami musisz być suką, żeby dostać to czego chcesz.- odpowiedziała.
- Oh, więc przyznajesz, że jesteś suką?- zapytałam ją, podnosząc brwi.
- Właściwie to jestem już zmęczona rozmową z tobą.- oznajmiła.- Obudź Zayna.
- A co jeśli tego nie zrobię?- powiedziałam, krzyżując ramiona na klatce piersiowej.
- Nie igraj ze mną, Chelsea!- krzyknęła.
- Nie igram.- odparłam spokojnie.- To ty jesteś tą, która przesadza.
Nie odezwała się ani słowem, patrzyła prosto na mnie z czystą wściekłością w swoich oczach.
- Co?- zapytałam.- Zamierzasz mnie ponownie uderzyć?
I w tym momencie zauważyłam jak jej dłoń uniosła się w powietrze, żeby mnie uderzyć, ale tym razem wiedziałam co zamierza zrobić, więc chwyciłam szybko jej ramię, patrząc jej w oczy. Jej oczy natomiast podwoiły swoje rozmiary, kiedy zobaczyła, że udało mi się ją powstrzymać.
- Powiedziałaś mi, żebym z tobą nie igrała.- przypomniałam, wciąż się jej przyglądając.- Ale teraz to ja ci mówię to samo: nie igraj ze mną. Nie wiesz do czego jestem zdolna.
CZYTASZ
It Was Meant To Be | Tłumaczenie // z.m (w trakcie edycji)
FanfictionTo opowiadanie jest jedynie tłumaczeniem, na które otrzymałam zgodę od autorki. Ostrzeżenie: Występują wyrazy wulgarne! Oryginał: http://zainstgram.tumblr.com/post/36901053499/it-was-meant-to-be Tłumaczenie znajduje się również na blogspocie: http:...