Rozdział 17

9.5K 690 974
                                    

Harry

Mam nadzieję, że mylę się w swoich podejrzeniach, bo jeśli on przypomniał sobie o wszystkim to koniec. Zachowywał się dziwnie gdy po raz pierwszy się pocałowaliśmy, więc wolę nie myśleć o tym co byłoby teraz. Louis nie wracał od kilku minut, ale tylko ja się tym przejmowałem Liam i Niall chyba nawet nie zwrócili uwagi, że nie ma go od tylu minut, bo byli pogrążeni w rozmowie. Mógłbym pójść i sprawdzić co z nim, ale nie mam odwagi, więc siedzę i czekam mając nadzieję, że po prostu wpadam w paranoję, a on dalej nic nie wie. Minęły kolejne minuty, a ja siedziałem jak na szpilkach, w końcu wrócił do pokoju, ale nie patrzył na nikogo. Spojrzałem na niego, ale dalej uparcie przyglądał się podłodze, wyglądał na strasznie zamyślonego jakby za wszelką cenę próbował sobie coś przypomnieć. Po chwili przyjaciele też dostrzegli jego dziwne zachowanie.

- Lou - odezwał się Niall, ale on dalej wszystkich ignorował - Louis - blondyn powtórzył głośniej

Spojrzał na niego jakby nie wiedział o co chodzi. Spojrzał na wszystkich z wyjątkiem mnie, tak jakby w ogóle mnie nie widział.

- Dobrze się czujesz? - zapytał Liam

- Tak, nie, nie wiem - odparł niezdecydowanie - najlepiej będzie jak pojadę do domu i się prześpię - zaczął podnosić się z kanapy

- Ktoś musi się odwieźć - spojrzał na niego Niall - Harry? - zwrócił się do mnie

- Pewnie - powiedziałem cicho i spojrzałem na niego nieśmiało

- Nie musisz, poradzę sobie sam - próbował nie dopuścić do tego, żebym go odwiózł

- Nie wygłupiaj się to żaden problem - odparłem pewniej - poza tym i tak muszę coś załatwić - dodałem, w sumie to kłamstwo, ale nie musi o tym wiedzieć, a może uda mi się dowiedzieć co sobie przypomniał

- Widzisz - zwrócił się do niego Liam - nie masz wyjścia

- Taa - przytaknął - chodźmy już - zwrócił się do mnie, przez chwilę nie spuszczał ze mnie wzroku tak jakby próbował mi coś przez to powiedzieć, ale udawałem, że tego nie dostrzegam

- Chodźmy - zgodziłem się

Pożegnaliśmy się z przyjaciółmi i udaliśmy się w stronę mojego samochodu. Louis ignorował mnie, nie wiem czy jest zły na mnie za to co się stało czy po prostu nie wie co powiedzieć i taktyka, którą przyjął wydaje mu się odpowiednia. Jechaliśmy nie odzywając się do siebie, jedynie spytał mnie czy może włączyć radio, więc teraz słuchamy jakiś romantycznych ballad. Louis dalej uparcie nie zwraca na mnie uwagi. On się nie odzywa, więc dlaczego ja mam zacząć tę rozmowę dla mnie to i tak jest trudne. Jego zachowanie mnie boli i w momencie gdy on teraz tak reaguje, boję się nawet pomyśleć co będzie jeśli dowie się, że go kocham. 

Odwaga, którą miałem aby powiedzieć mu wszystko w odpowiednim czasie coraz bardziej maleje i mam wrażenie, że zaraz zniknie całkowicie, a wszystko pozostanie tak jak do tej pory. Mam jeszcze jedno wyjście, ale zrobię to gdy już naprawdę nie będę miał wyboru, odejdę z zespołu i zacznę jeszcze raz z dala od wszystkich i może tak będzie najlepiej. Za jednym zamachem odciąć się od wszystkich i wszystkiego, to nawet kusząca myśl, może w końcu byłoby tak jak powinno być zawsze.

Podjechałem pod jego mieszkanie, zatrzymałem się ale on w dalszym ciągu nie wysiadał. Spojrzałem na niego nieśmiało, wyglądał jakby toczył ze sobą wojnę

- Dziękuję, że mnie podwiozłeś - zwrócił się do mnie

- Żaden kłopot - próbowałem się uśmiechnąć, ale wyszedł mi z tego grymas

Give Me Love // LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz