Rozdział 8

10.4K 698 772
                                    

Przeszliśmy do salonu, usiedliśmy na kanapie Gemma po mojej prawej stronie, a mama po lewej. Siedzieliśmy w ciszy, wiem że powinienem zacząć rozmowę, ale nie wiedziałem jak to zrobić. Jeszcze przez chwilę zastanawiałem się od czego powinienem zacząć, pewnie najlepiej od samego początku, ale to nie takie łatwe.

Nie odzywały się tylko czekały aż będę gotowy na rozmowę. Mama nie naciskała na mnie i za to jestem jej wdzięczny. Wiem, że mimo wszystko się ode mnie nie odwróci i zawsze będzie przy mnie, zawsze mi to powtarzała, a jednak trudno jest wszystko powiedzieć zwłaszcza, że czekałem z tym tyle czasu. Muszę się wziąć w garść, przecież to moja mama.

- Dasz radę Harry - wyszeptała siostra i złapała mnie za rękę, to dla mnie dużo znaczy, wiedza że akceptuje mnie niezależnie od wszystkiego i zawsze będzie po mojej stronie

- To nie jest dla mnie łatwe - zacząłem niepewnie

- Domyślam się, inaczej już dawno powiedziałbyś mi o co chodzi - powiedziała mama

- Wszystko zaczęło się odkąd połączyli nas w zespół, zacząłem sobie wtedy coś uświadamiać i po pewnym czasie byłem już pewny... - przerwałem

- Jeśli nie jesteś gotowy to w porządku, powiesz mi gdy będziesz mógł... - zaczęła

- Nie, chce ci to powiedzieć i tak zbyt długo z tym czekałem, po prostu...

- To trudne - dokończyła za mnie

- Tak - zgodziłem się, może powinienem inaczej zacząć tę rozmowę - może zacznę jeszcze raz, po jakimś czasie gdy zrobili z nas zespół uświadomiłem sobie, że się zakochałem... - przerwałem po raz kolejny, przynajmniej powiedziałem jakąś część tego co chciałem, zostało mi jeszcze powiedzieć w kim się zakochałem

- Harry to wspaniale, ale nie rozumiem, dlaczego bałeś się mi o tym powiedzieć - spojrzała na mnie, może mi się wydaje, ale wygląda na zadowoloną z tego, że w końcu czuję do kogoś coś więcej niż tylko przyjaźń

- Nie chciałem o tym mówić, ponieważ to uczucie nie jest łatwe - przyznałem - komplikuje nasze relacje, mam wrażenie że popsułem przez to naszą przyjaźń

- Na pewno tak nie jest słońce - próbowała mnie pocieszyć, ale nie wie wszystkiego

- Nie mamo naprawdę tak jest, przez moje uczucia odsunęliśmy się od siebie 

 - Odpowiesz na moje pytanie? - spytała - wtedy może będzie ci trochę łatwiej o tym mówić 

 - Oczywiście - zgodziłem się, byłem ciekawy o co chciała zapytać, ścisnąłem lekko dłoń Gemmy jestem jej wdzięczny, że jest obecna przy tej rozmowie, nie dałbym rady bez niej

- Chodzi o Louisa? - spytała

Zaskoczyła mnie bardzo, jeśli ona się zorientowała każdy może to zrobić, a wtedy mój sekret ujrzy światło dzienne. Przez ten cały czas myślałem, że dobrze ukrywam swoje uczucia, najwidoczniej się pomyliłem. Spojrzałem na Gemme może ona coś powiedziała

- Nie patrz na mnie nic nie mówiłam, przecież ci obiecałam  - odpowiedziała zanim ją zapytałem

- Naprawdę mi nic nie powiedziała... - zaczęła mama

- Jeśli nic ci nie mówiła, więc j-jak się zorientowałaś? - spytałem nieśmiało, bardzo mnie to ciekawiło

- Skarbie, chyba nie zdajesz sobie sprawy jak na niego patrzysz, to mi wystarczyło, żeby zorientować się, że on jest dla ciebie kimś więcej niż przyjacielem - powiedziała patrząc mi w oczy, ścisnęła moją drugą rękę dodając mi otuchy

Give Me Love // LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz