Rozdział 16

1.7K 14 2
                                    

Ciągle myślę o słowach taty. Mój prawdziwy ojciec żyje i chce mnie poznać. Przykro mi, że mama zdradzała tatusia. Pogrążam się w myśleniu i nie zauważam kiedy podchodzą do mnie Kate i Zac.

- Hejka, marzycielko! - wita mnie Kate. Zac tylko macha mi przelotnie ręką.

- Cześć - odpowiadam. Nie mam humoru żeby rozmawiać z kimkolwiek teraz. Nawet z najlepszą przyjaciółką.

- Chcesz przyjść na imprezę u Jacka, dzisiaj? - pyta.

- Nie wiem. Może...

- No, chodź. Będzie fajnie.- przekonuje mnie Kate. Zac od początku nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Chyba myśli, że jestem zła o to co się stało tydzień temu.

- Ok. O której?

- Około 19. To widzimy się na imprezie! - krzyknęła Kate i już ich nie było. Szczerze, to nie wiem czemu zgodziłam się pójść na tę imprezę. Tata nie będzie tym zachwycony.

***

Tatuś czeka na mnie przed szkołą. Podejrzewam, że patrzy czy znowu nie zajwi się mój ojciec.

- Cześć, kochanie - wita się ze mną i prowadzi do auta. Odjeżdżamy z piskiem opon.

W czasie jazdy mówi:

- Mam dzisiaj nocną zmianę. Musisz sama zostać w domu.

- Dobrze.

- Ale mamy jeszcze trochę czasu, więc pobędziemy ze sobą. - uśmiecha się do mnie znacząco. Kładzie mi dłoń na kolanie i delikatnie masuje. Jedzie nią pod spódniczkę. Wkłada palce do moich majtek wpatrzony w drogę. Wzdycham. Zabiera palce, a ja jęczę.

- W domu, księżniczko. - śmieje się. Uwielbiam jego uśmiech.

***

Zdziera ze mnie figi, a jego głowa ląduje między moimi nogami. Wkłada we mnie język. Jęczę. Zabiera język, podnosi się i mnie całuje. Głęboko i zmysłowo. Jeżdżę dłonią po jego wypukłym kroczu. Mruczy w moje usta. Rozpina mi koszulę i łapie za pierś. Ja również pozbawiam go garderoby. Po chwili jesteśmy już nadzy. Tatusia penis wchodzi we mnie i wychodzi. Jęczę.

- Jęcz, maleńka. - tatuś mówi. - Nikt, oprócz mnie cię nie usłyszy.

Zachęcona słowami taty krzyczę głośno. Tata całuje moje piersi. Jest mi tak błogo. Z nim zawsze czuję się jak w niebie. Tatuś także jęczy.

- Ach, tatusiu! - dochodzę. Po chwili tatuś dołącza do mnie.

***

- Vicki, wychodzę. Wrócę rano - mówi tatuś. - Bądź grzeczną dziewczynką.

- Obiecuję, tatusiu. - całuję go. Tata wychodzi. Odczekuję parę minut i wychodzę na imprezę.

*********************************************************************************

Deykuję ten rozdział Julce. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!

Wszystko zostaje w rodzinieOnde as histórias ganham vida. Descobre agora