#48 SEX

1.1K 75 6
                                    

Trzeci wrzesień, czyli pozostały jeszcze dwa dni do weekendu. Nie wydawało się to być, aż tak wiele, gdyby nie fakt, że czas dłużył się niemiłosiernie.

Kiedy Penny wróciła do domu, Harry kładł się spać. College i jednocześnie praca w wydawnictwie go wyczerpywały, ale to było to co kochał. Nie zamierzał z tego rezygnować. Tak samo, jak nie zamierzał rezygnować z Penny. Swojego anioła stróża.

Harry: Pamiętasz, jak kiedyś mnie zapytałaś, czy chciałabym cię przelecieć?

Penny: Tak.

Harry: To chyba czas o tym porozmawiać.

Penny: Zacząłeś myśleć penisem, Haroldzie?

Harry: Nie.

Penny: Aha.

Harry: Ale czy to coś zmienia?

Penny: No niby nie.

Harry: Niby?

Penny: Tak, niby.

Harry: Okay.

Penny: To zaczynamy o tym gadać, czy będziemy ciągle pisać aha, mhm, niby itd.

Harry: Możemy zacząć.

Harry: A więc po przemyśleniu kilku ważnych czynników wpływających na moje preferencje seksualne doszedłem do wniosku, iż nie mógł bym się z tobą pieprzyć, aczkolwiek kochać już tak.

Penny: Mhm. A czemu nie pieprzyć?

Harry: Ponieważ jesteś delikatną osóbką. Bałbym się, że jakbym zaczął się ostrzej z tobą kochać, połamałbym cię. Tak, więc to odpada. Jedynie wolne tępo.

Penny: To kochane, wiesz?

Harry: A wiesz, że jedynie dla ciebie taki jestem?

Penny: Teraz już wiem.

Harry: Cieszy mnie to, czyli ten temat mamy już zakończony?

Penny: Tak i na całe szczęście, bo muszę wracać do nauki.

Harry: Był dopiero drugi dzień szkoły. Jaką ty masz naukę?

Penny: Nie było mnie ani wczoraj, ani dzisiaj w szkole, więc muszę przepisać notatki.

Harry: Coś jest nie tak, skarbie?

Penny: Nie, wszystko jest w porządku. Po prostu trochę źle się czułam.

Harry: Byłaś u lekarza?

Penny: Nie to jest zbędne. Harry to naprawdę nic wielkiego. Nie musisz się o mnie martwić.

Harry: I tak będę.

Penny: Oj, no dobrze.

Harry: A teraz zmykaj się uczyć, skarbie.

Penny: Dobrze. Później się odezwę.

Harry: Nie musisz, ale jeśli chcesz to możesz.

Pen odczytała tą wiadomość i odłożyła telefon na bok. Nie chciała martwić Harry'ego. Nie mogła mu napisać całej prawdy. Za bardzo by się martwił jej stanem zdrowia. A może w ogóle przestałby z nią pisać? Może jej choroba by go odstraszyła? Tego nie wiedziała, a bardzo chciała. Pragnęła być z nim w pełni szczera, ale wiedziała, że nie może.

Od autorki: Jak to dobrze mieć parę rozdziałów w zapasie, gdyby nie to nie dodałbym dzisiaj tego rozdziału.

~All to love
Pauline~

twitter girl • h.s. ✔Where stories live. Discover now