#27 AFTER

1.3K 93 7
                                    

Penny wracała po koncercie do hotelu. Była naprawdę zmęczona, ale było warto. Show było naprawdę świetne, a chłopcy dali z siebie wszystko. Dziewczyna dobrze o tym wiedziała.

Penny: Koncert był taki mmagffdhdf

Penny: Luke zadedykował mi Amnesie.

Harry: To fajnie.

Penny: Jakbyśmy się kiedyś poznali go bym cię zabrała na ich koncert i bym cię z nimi zapoznała.

Harry: Nie kręci mnie jakoś ich muzyka.

Penny: Jak możesz lubić ich muzyki? Good Girls, She Looks So Perfect, czy chociażby She's Kinda Hot to rewelacja.

Harry: Dla ciebie, ale dla mnie nie.

Penny: Czemu mam wrażenie, że nie masz humoru, nie chce ci się ze mną pisać i jesteś o niego zazdrosny?

Harry: Czemu mam wrażenie, że za bardzo jarasz się tym koncert, że wolisz Luke'a ode mnie i masz ochotę pójść z nim do łóżka?

Penny: Znowu zaczynasz? Czy tobie wszystko musi przeszkadzać? Nic o nim wielkiego nie powiedziałam, a ty już wyjąłeś z tego wnioski.

Harry: A tak nie jest?

Penny: Nie, nie jest, ale nie chce o tym rozmawiać, jak masz taki humor. Możemy o tym porozmawiać, jak będziesz spokojny, ale nie teraz.

Harry: Skąd możesz wiedzieć, jaki mam humor skoro nawet mnie nie widzisz? To jest jakieś chore.

Penny: Widzę to po twoich wiadomościach i po tym, jak je formułujesz. Nie piszesz, tak na co dzień. Zazwyczaj jesteś miły i nie jesteś zazdrosny.

Harry: Ja nie jestem zazdrosny.

Penny: Wcale. Harry musisz zrozumieć, że Luke to tylko mój przyjaciel. Nie czuję do niego nic poza przyjaźnią, że to tak ujmę. Harry on nigdy nie będzie ważniejszy od ciebie. Pomyśl, kiedy siedziałam na backstagu zamiast rozmawiać z nim, pisałam z tobą. Uwierz mi nigdy nie wskoczyłabym mu do łóżka, nawet po pijaku. Owszem jaram się tym koncertem bardziej niż powinnam, ale to wszystko przez emocje. Musisz to zrozumieć, Harry. Kocham cię.

Harry: Kochasz?

Penny: Jako przyjaciela.

Harry: Rozumiem. Przepraszam chyba masz rację i faktycznie jestem trochę zazdrosny. Nie lubię, jak zadajesz się z innymi chłopakami, zamiast pisać ze mną. Denerwuję mnie myśl, iż nie mam na to żadnego wpływu. Proszę cię, nie myśl już więcej, iż nie chcę mi się z tobą pisać, ponieważ tak nigdy nie będzie. A humor faktycznie mi nie dopisuje. Jest środek nocy, a ja jeszcze nie śpię, a do tego moja siostra miała przyjechać przed wczoraj, a nadal jej nie ma. Martwię się, że coś się jej stało. Nie daje w ogóle żadnego znaku życia.

Penny: Połóż się. Sen dobrze ci zrobi, a siostrą się nie przejmuj. Na pewno wszystko jest z nią dobrze, a problemy może mieć, co najwyżej z zasięgiem.

Harry: Tak myślisz?

Penny: Tak, Harry. Tak właśnie myślę.

Harry: No dobrze. A więc dobranoc, księżniczko.

Penny: Dobranoc, książę.

Od autorki: Przepraszam, iż wczoraj nie pojawił się rozdział, ale jestem chora i nie miałam siły go dokończyć. Za to dzisiaj ją mam, więc napisałam parę rozdziałów i zrobię wam spam :* Jesteście na niego gotowi? :*

~Pauline~


twitter girl • h.s. ✔Where stories live. Discover now