Rozdział 6

2.5K 196 13
                                    

Do jej sypialni zaczęły docierać malutkie promienie słońca  padające prosto na jej twarz .w ten sposób się obudziła . Leniwie wstała z łóżka , wzięła swój mundurek szkolny i poszła do łazienki . Napuściła wody do wanny , wzięła swój ulubiony płyn  o zapachu malinowym i wlała go troszkę do wody , po chwili pojawiła się wielka piana , a Hermiona siedziała już zanużona po sam czubek nosa . Chwile spokoju przerwało jej pukanie do drzwi łazienki .
- Halo ? Granger ! Za 20 min śniadanie moze byś wkońcu wyszła ? Wkońcu tez się muszę umyć !
  Niechętnie  podniosła sie z wanny , ubrała się , przy pomocy różdżki ułożyła włosy , zrobiła lekki makijaż i po chwili była gotowa . Kiedy wychodziła z łazienki nie zwróciła nawet uwagi na stojącego obok Dracona który patrzył na nią ze złością .
- dłużej się nie dało ?!
Wrzasną .
- A co? Przezemnie nie zdążysz odnowić swojego koloru na włosach ?!
Zaśmiała się Hermiona.
Młody Malfoy warkną tylko i mruczał coś pod nosem wchodząc do łazienki. Gryfonka nie wiadomo dlaczego , czekała na młodego Malfoya , aby razem z nim iść na śniadanie . Po chwili Ślizgon wyszedł z łazienki , był zaskoczony , że dziewczyna na niego czeka .
- Co się tak patrzysz? Idziemy ?!
Zapytała zniecierpliwiona .
- Taaa , idziemy ....
Szli wciszy , do kiedy , gdy doszli pod salę . Na Hermionę naskoczył Diabeł . Wziął ją na ręce i wbiegł z nią do sali , krzycząc:
-Drodzy uczniowie i nauczyciele!!!!
-przestań ! Co ty robisz ?!
Śmiała się Hermiona.Jednak ten kontynuował .
- Nasza Mionka ma dziś urodziny !!!! Chciałbym abyśmy wszyscy zaśpiewali jej głośne sto lat !!!
Wszyscy byli dość zdziwieni co Gryfonka robi w towarzystwie tego Ślizgona .Jednak postanowili pomysleć o tym pózniej , ponieważ  już połowa sali śpiewała sto lat. Druga połowa po chwili się do niej dołączyła i tak cała sala śpiewała  dla Hermiony.
Hermiona się tego nie spodziewała , naprawdę była bardzo szczęśliwa w tym momencie . Gdy sala ucichła , Hermiona krzyknęła do wszystkich :
- Dziękuję wszystkim !!!
A potem zwróciła się do Diabła :
- Jesteś chory . Zaśmiała się , po czym dodała :
- ale dziękuje . Dokończyła poczym przytuliła nowego przyjaciela .Podczas śniadania , Hermiona zauważyła , że brakuje na nim jednej osoby . Jej przyjaciółki Ginny . Zwróciła się z tym do Blaise'a .
- Diabeł? Nie widziałeś Ginny?
- widziałem ...
-to dlaczego jej tu nie ma ?
Zapytała poddenerwowana już Hermiona .
-Bo nie chce widzieć pewnej osoby .
Gdy to mówił Spojżał na wybrańca .
- Co on jej zrobił ....
Zapytała Hermiona głosem takim , jakby miała zaraz wybuchnąć .
- Obściskiwał się z Pansy , Ginny to zobaczyła .
Hermiona nie wytrzymała , wstała z miejsca , podeszła do Harrego .On ją zauważył , i udawał , że nie wie o co tu chodzi i po co tu przyszła .
- hej !! Mionka !!! Wszystkiego najlepszego!!!
Popatrzyła na przyjaciela ze współczuciem ...
- Harry ... Co ty znów zrobiłeś ?? Jak mogłeś zdradzić Ginny ?!
Harry nie wiedział co powiedzieć ..
- Zrozumiałem , zrozumiałem , że jej nie kocham , ja kocham Pansy . Taka jest prawda i Ginny musi to zrozumieć , ja już z nią zerwałem tydzień temu , ale najwidoczniej potraktowała to jako żart ...

Hermiona uśmiechnęła się lekko , choć była pełna złości , nie chciała pokłócić się z Harrym . Nie teraz...
Odrazu pobiegła do Ginervy . Siedziała trzymając w ręku kanapkę i patrząc w jeden punkt .
-przepraszam ...
Powiedziała Ginny..
Hermiona nie zbyt wiedziała o co chodzi jej przyjaciółce .
- Ale ... Za co?..
- Nie mam dla ciebie prezentu ...
-jeju!!! Ginny!! Nie przejmuj się !!! Nie chce prezentu , chcę abyś przestała przejmować się Harrym ...  To nie twoja wina ... Nie przejmuj się nim ... Najwidoczniej nie było wam pisane być razem ...
-wiem, Że masz racje Hermiona , ale zrozum....
- Wiem Ginny ....spokojnie .. Rozumiem ...
******tymczasem u Draco**********
Malfoy siedział w fotelu , naprzeciwko niego usadowil się Blaise .
- Idziesz ze mną do Hogsmeade ?
Zapytał Diabeł .
-Niby po co ?
Zakpił Draco.
- idę kupić jakąś drobnostkę dla Granger .
Uśmiechnął się Zabini .
- No dobra....
Po dobrych 20 minutach byli na miejscu .Zabini kupił Hermionie bransoletkę z wygrawerowanym napisem : Gryfindor and Slytherin , friends forever  z białego złota . Malfoy nie miał zamiaru dawać tej szlamie prezentu , jednak gdy mieli juz wracać , zaintrygował ich pewien staruszek z małym szarym szczeniakiem na rękach . Podeszli do niego , okazało się , że staruszek dostał ostatnio małego szczeniaka , jednak po niecałym dniu posiadania psa , przyszedł do niego pewien nie znajomy , kazał mu wypić herbatę , okazało się , że herbata zawierała truciznę , nic nie da się zrobić . Został mu ostatni tydzień życia , a nie chce on by szczeniak po stracie właściciela trafił na ulicę . Zabini już miał powiedzieć , że bardzo in przykro ale nie mogą wziąć psa , gdy nieoczekiwanie Draco Malfoy wyciągną ręce w stronę starca ,odebrał mu szczeniaka i powiedział :
- Spokojnie , znam osobę która go przygarnie . Proszę się nie martwić .
Zabini stał jak oniemiały , Draco uśmiechał się lekko do starca , a starzec odetchną z ulgą i zaczął bardzo dziękować młodemu Malfoyowi .A po chwili odszedł z uśmiechem na twarzy . Chłopacy uczynili to samo tylko , że w przeciwną stronę .
- Co to było!? Kim ty jesteś i co zrobiłeś z moim przyjacielem ?!
Zapytał wstrząśnięty Diabeł.
- Ja jestem twoim przyjacielem durniu , wcale się nie zmieniłem !!
Zaśmiał się Dracon .
Po 10 minutach byli w Hogwarcie . Obydwoje zmierzali w stronę dormitorium prefektów . Weszli tam , po cichu ... Zobaczyli , że nikogo nie ma . Więc weszli do sypialni Hermiony . Zabini położył bransoletkę na jej szafce nocnej i dodał jesze karteczkę : pies nie odemnie , ale za to , ta bransoletka tak . Zabini .
P.s. Sto lat !!!
Natomiast Draco posadził pieska na łożku i wyszedł na obiad .

Dramione~ Gotowi na wszystko .~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz