Rozdział 1

6.3K 258 10
                                    

Za oknem szalał wiatr a niebo pokryły ciemne,burzowe chmury .
Przyglądała się temu ze smutkiem dzieeczyna o bursztynowych oczach . Nagle ocknął ją donośny głos swojej przyjaciółki:
-Hermiona , szykuj się , nie długo Hogwart.
- Ok, Ginny ? Jestes nadal zła?
Jednak nie uzyskała odpowiedzi ponieważ jej przyjaciółka odwróciła się na pięcie i wyszła .
Hermiona westchnęła tylko cicho  i zaczęła zastanawiać się czy powinna przeprosić Ginervę za to , że ta wykrzyczała jej , że nie ma najmniejszej ochoty spędzać czasu z Harrym i Ginny bo odkąd stali się parą są nie do zniesienia . Wiedziała , że po wojnie z Voldemortem , para zbliżyła się do siebie i  cieszyli się , że w końcu zastał ich spokój . Jednak Hermiona nadal opłakiwała śmierć swych rodziców i w momencie gdy najbardziej potrzebowała czyjegoś wsparcia  , przyjaciele nie zwrócili na nią najmniejszej uwagi.Szczerze mówiąc była na skraju załamania psychicznego , jednak pewnego dnia dostała list , który minimalnie podniósł jej konciki ust , był to list z Hogwartu , profesor McGonagall jako nowy dyrektor szkoły Magi i Czarodziejstwa w Hogwarcie postanowiła powtórzyć ostatni rok  w szkole , ponieważ tam ten rok nie można było nazwać udanym .
Hermiona ocknęła się nie co po usłyszeniu gwizdu jaki wydał pociąg , ponieważ oznaczało to , że są na miejscu .Wzięła swoją teczkę i opuściła wagon.
Kilka minut pózniej .
Wszyscy zasiedli już w wielkiej sali na kolacji . Hermionę ogarną jeszcze większy smutek gdy zobaczyła stół Gryfindoru , przypominał jej tyle wspomnień związanych z jej przyjaciółmi - Harrym i Ronem . Jednak w tym roku była tu sama , Ron postanowił nie wracać do Hogwartu , ponieważ załamał się po stracie brata . Harry  cały swój wolny czas spędzał z Ginny .Ona była tu sama , jednak wiedziała , że gdy tylko skończy  szkołe , wyjedzie z Angli  i poszuka pracy za granicą . Tu , było jej zbyt ciężko .
Po kolacji postanowiła udać sie jeszcze do biblioteki , aby poraz setny przeczytać swą ulubioną książkę , jednak po drodze , zdażyło się coś , czego nigdy w życiu by się nie spodziewała .
Usłyszała za sobą czyjś głos , był jej dobrze znany , zwykle tym głosem ta osoba bez przerwy wypominała jej , że jest tylko głupią szlamą .
- Hermiona ! Zaczekaj !!
- Czego Greengras ?! Chcesz mnie może powyzywać !? Spokojnie , przywykłam, a więc ... Słucham ?!
- Nie , Hermiona ... To nie tak.Chcialabym Cię przeprosić za swoje dawne zachowanie ... Po wojnie dużo zrozumiałam ...Nie powinnam dla ciebie taka być , naprawdę jest mi przykro ...
  W jej głosie można było słyszeć skruchę i wstyd . Po czasie Hermiona postanowiła odpowiedzieć :
- Spokojnie Dafne , wybaczam Ci .
- Naprawdę ?! Dziękuje !!!
Ślizgonka rzuciła się jej na szyje .
I po chwili dodała :
- Nie zechciałabyś pójść ze mną do dormitorium i porozmawiać na temat tego co ostatnio miało miejsce w Hogwarcie ? Chciałabym Ci opowiedzieć dlaczego stanęłam po stronie Czarnego Pana , nie chcę abyś myślała o mnie źle ..
-D..dobrze ....
Powiedziała oszołomiona tym co się przed chwilą stało Gryfonka .
Dafne złapała za rękę Hermione i zaczęła biec z nią w stronę jej dormitorium .
 

Mam nadzieję , że się podoba. 😁 Jest to pierwszy rozdział mojej książki 😊 Rozdziały bedą dodawane jak najszybciej ! 😃 miłego czytania 😉😉

Dramione~ Gotowi na wszystko .~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz