~~~~~7~~~~~

59 2 2
                                        

Perspektywa: 1x4

Wreszcie nadeszła moja runda.

Kiedy przeteleportowałem się na mapę odrazy ruszyłem w stronę Eliota i Dusekkara.

Lepiej jest ich zabić na początku żeby potem z nimi problemu nie było.

Perspektywa: D4rk

Kiedy przyszedł czas rundy wiedziałam że następny jest 1x. Szybko skierowałam się do kuchni i nalałam szklankę wody.

J: jednak przyszłaś

Oczywiście że któryś musiał się odezwać.

D: tak, i już więcej mnie dzisiaj nie zobaczysz...

Rzuciła do nich kierując się z powrotem do siebie. Gdyby nie Noli i jego podejrzenia to przynajmniej bym zdążyla to załatwić wcześniej.

Wiem, że następna runda jest moja więc wyjełam z kieszeni jednej bluzy dwa pudełeczka piguł. Te akurat nie były moje, tylko Shedletsky'ego. Moje oczywiście Noli zabrał i najpewniej wyrzucił, więc mam tego mniej.

Tuż przed samą rundą wzięłam to, czego nie znalazł.

Perspektywa: Shedletsky

Runda się zaczeła a mordercą była D4rk. To nietypowe. Naprawdę rzadko jest mordercą.

Runda trwała a ja robiłem z Taph'tem generator.

Gdy skończyliśmy zauważyłem, że nie żyli już Chance(ofc bo kto inny), Noob i 007n7.

Rozdzieliliśmy się a ja ruszyłem poszukać mordercy.

Kiedy ją znalazłam Noob już był martwy.

D: a ty co? Aż tak igrasz że śmiercią?

Spojrzałem na nią z zakłopotaniem.

Podeszła do mnie i dała mu "leki".

Shed: naprawdę tylko dwa?

D: mam ubytki w towarze. A teraz dobrze ci radzę uciekaj jeżeli chcesz przeżyć tą rundę.

Spojrzałem na czas. Została minuta. No czyli nie tak dużo.

Chwilę później podszedł do mnie Taph i Guest1337.

Skierowaliśmy się do ostatniego generatora. Gdy szliśmy Taph wyjebał się a ja potrzyłam na niego próbując nie wybuchnąc śmiechem. Taph wstał i spojrzał w to miejsce.

Leżała tam pułapka D4rk, czyli małe użączenie które tworzy wirtualne powierzchnię, których wcale nie jest trudno nie zauważyć.

D: no i co teraz z wami?

Za nami sta0a dziewczyna, przez co wszyscy się wystraszyliśmy.

Taph: ❌👇🪤👐(przedteń kłaść pułapki tak losowo)

Shed: skąd wiesz, że była położona losowo?

D: akurat te była położona losowo. Wypadła i tutaj została.

Guest spojrzał na nią, chcąc przewidzieć jej ruch. Tylko po co, skoro zostało kilka sekund do końca rundy.

D: nie bąc sztywny jakbyś miał kija w dupie. Myślisz że mi się opłaca was zabić kilka sekund przed końcem?

Shed: nie mam pojęcia. Jesteś tutaj raz na tydzień.

D: No a po co częściej? Wolę wkurzać morderców niż was, jest ciekawiej...

Runda wreszcie się skończyła s ja poszedłem do siebie. Przynajmniej już dzisiaj nie ma więcej rund. O tyle dobrze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Idk co to za gówno. Ważnie że jest i nwm kiedy następną część wstawię.

Bay!

Dwie strony// Forsaken Where stories live. Discover now