Eleanor
Otworzyłam oczy, kiedy pierwsze promienie słońca wdarły się przez zasłony, padając na moją twarz. Pierwszym co zauważyłam, była druga połówka łóżka. Pusta, na dodatek miała zgniecioną poduszkę i prześcieradło. Podniosłam się na łokciu, a kiedy zorientowałam się, że jestem kompletnie naga, ogarnęła mnie fala strachu. Co się, kurwa, dzieje?!
Zakryłam się kołdrą, chowając nagie piersi i próbując wrócić do wczorajszego wieczora... Przeczesałam swoje poplątane włosy, wypuszczając z ust głośno powietrze, gdy dotarło do mnie to, co się wczoraj wydarzyło.
Przespałam się z Calebem.
Niby nic wielkiego, w końcu jestem jego żoną i zrobiłam to już wiele razy, ale nie planowałam wskakiwać mu do łóżka, po trzech latach rozłąki, a już na pewno nie wtedy, kiedy mam do niego mieszane uczucia i wciąż mam na głowie Francesco... Aczkolwiek nie żałuję tego. Potrzebowałam znów go poczuć blisko siebie, nawet jeśli podczas seksu czułam jedynie bijące mocno serce i dreszcz – żadnego pociągu. Szczerze mówiąc, to nawet zrobiło mi się przykro... Caleb zapewne dalej wierzy w to, że go kocham, a ja mam problem ze swoimi emocjami i uczuciami.
Otuliłam się szczelniej kołdrą i zeszłam z łóżka. Moje ubrania leżały porozwalane na podłodze, więc zgarnęłam sukienkę, którą wcisnęłam na siebie w szybkim tempie i zebrałam rozerwaną bieliznę, aby nie pozostawić tu po sobie swoich rzeczy. Otwierając drzwi sypialni, pierw dokładnie rozejrzałam się w każdą stronę, by przypadkiem na nikogo nie wpaść. Gdy okazało się, że korytarz tonie w ciszy, cichutko podreptałam do swojego pokoju, starając się być jak najciszej. Przekroczyłam próg swojej sypialni i ostrożnie przymknęłam za sobą drzwi, głośno wzdychając.
- Na Boga, Eleanor, myślałam, że cię ktoś porwał!
Podskoczyłam do góry, a porwana bielizna, którą trzymałam w ręce, upadła mi na ziemię. Donośny krzyk Melanie przedarł się przez moje uszy, tworząc w mojej głowie echo jej słów. Kobieta wyłoniła się z łazienki, podpierając ręce na biodrach. Jej wzrok natychmiast spoczął na rzeczach leżących na podłodze, a jej oczy w kilka sekund prawie nie wszyły z orbit.
- Mel, co ty tu robisz? – syknęłam w jej stronę, schylając się po bieliznę, którą zawinęłam w kulkę i wyrzuciłam do kosza, który stał pod toaletką.
Starałam się poruszać w miarę dyskretnie, aby przypadkiem nie podwinęła mi się sukienka. Włosy dalej miałam niczym gniazdo ptaka, a w lustrze mogłam dostrzec oznaki nieprzespanej nocy, w postaci podkrążonych oczu i bladej skóry.
- Przyszłam zapytać o śniadanie, a kiedy cię nie znalazłam, zaczęłam cię szukać... - broniła się, dalej starając się mówić twardo. – A gdzież ty była!?
Unikałam jej ciekawskich tęczówek, krzątając się po pokoju. Otworzyłam szafę w poszukiwaniu nowych ubrań i bielizny.
- Unikasz mnie?!
Dalej ignorowałam jej pytań. Naprawdę nie chciałam nikomu mówić o tym, że złamałam się wczoraj i wylądowałam z Calebem w jego łóżku, czułam wstyd.
- Czekaj, czekaj... - udała, że się zastanawia, wbijając we mnie dalej oczy. – O mój Jezusie, ty byłaś u pana Caleba!
Złapałam z nią kontakt wzrokowy, tym samym potwierdzając jej przypuszczenia. Staruszka pisnęła, zmierzając do mnie i obcałowując moją twarz.
- Wiedziałam, że się pogodzicie!
- Nie pogodziliśmy się.
Zamilkła. Odsunęłam się na bezpieczną odległość, starając się nie denerwować tym wszystkim.
CZYTASZ
THE KING - Mafia Life #2 || 18+
RomanceDRUGI TOM DYLOGII "MAFIA LIFE" Pod wieloma względami można by było stwierdzić, że życie w rodzinie Torrance nie było takie kolorowe, jak wydawało się na pierwszy rzut oka. A już na pewno nie teraz, kiedy w życie Caleba Torrance wkroczyła wyjątkowa...