W mym umyśle światy dwa.
Jeden cichy jak snu echo,
Drugi – głośny jak burza w noc letnią.
To oni, czy to ja?
W nicość zleciał już czas,
Mówiąc „tak, to naprawdę ja".
W zaułki myśli znowu skręcam,
Gdzie ścieżki zgiełku mijam,
A serce...
A serce znów w rytmie ucieczki tętni.
Bezsilność zaczyna owijać mnie jak mgła,
Zaś wiara w istnienie zatraciła swą siłę.
Labirynt ten kręty,
Drogi w nim szukam.
Czyżby to echo mnie gubi i prowadzi?
W mej duszy wojna, symfonia niepokoju,
A ja aktor mały w wielkiej pantomimie?
![](https://img.wattpad.com/cover/368198286-288-k611961.jpg)
YOU ARE READING
TOMIK POEZJI SCHIZOFRENICZNEJ
Short StoryWszystko co jest tutaj zawarte jest moją próbą odreagowania na wszystko co się w moim życiu...