Rozdział 6

8 11 0
                                    

Pov Mateusza

Z resztą ekipy umówiliśmy się spotkać w sali,która była zawsze zamknięta.
Dogadaliśmy się z woziną przez co mogliśmy tam wejść bez zauważenia.

-Macie coś?-Zapytałem grupę jeden,którzy wymknęli się z uczelni.

-Jedyne co znaleźliśmy to psa-Rzekł Kuba wskazując palcem na szczeniaka trzymanego przez Karolinę.

-A wy coś znaleźliście?-Spytała ciekawie Karolina.

-Znaleźliśmy list w jednej z szuflad-Powiedziała Gabrysia wyjmując z kieszeni szaty ową rzecz.

-No to otwiera-Pogonił ją Kuba.

-No już to robię-Przewróciła oczami Gabi.

Gabrysia rozerwała kopertę.
Wyciągnęła z niej list.Gdy go otworzyła zaczeła czytać.

-"Kochani uczniowie, jeśli to czytacie, to znaczy, że moje najgorsze obawy się spełniły.Proszę was abyście skontaktowali się z Barto.On powinien wam wszystko wytłumaczyć i pomóc.Liczę na waszą odwagę i determinację.Profesor Fidos"-Czytała Gabrysia.

-Kim jest ten cały Barto?-Zdziwił się Rewuc.

-Kim by nie był to i tak musimy go znaleźć-Rzekła poważnie Oriana.

-Z listu wynika że Fidos i Barto muszą znaleźć się prywatnie-Analizował Damian.

-A może przyciśniemy,któregoś z nauczycielów i się wygląda?-Zapytała z złośliwym uśmiechem Dominika.

-Powaliło Cię do reszty!-Warknęła Gabi.

Gabrysia schowała list do kieszeni po czym wyszliśmy z sali.Na korytarzu było słychać że ktoś włączył szkolne głośniki.Z głośników wydobył się głos, któregoś z wuefistów.Zaczął coś tam gadać lecz my go nie słuchaliśmy bo byliśmy zajęci myśleniem kim jest Barto.

Magiczne Dziedzictwo Where stories live. Discover now